W sobotę, 19 grudnia br. w stoczni Remontowa Shipbuilding SA z grupy Remontowa Holding, przy pomocy doku pływającego zwodowano czwarty z serii promów klasy "Salish", zasilanych skroplonym gazem ziemnym. W przyszłym roku ma być przekazany armatorowi BC Ferries - największemu przewoźnikowi promowemu w Ameryce Północnej. Kanadyjski armator poinformował o tym w komunikacie prasowym 22 bm.
Wodowanie przeprowadzono w obecności zarządu stoczni Remontowa Shipbuilding oraz przedstawicieli kanadyjskiego armatora BC Ferries i klasyfikatora Lloyd's Register.
Budowa dwustronnego promu pasażersko-samochodowego realizowana jest na mocy kontraktu podpisanego 1 listopada 2019 roku. Umowę uprawomocniono 20 grudnia ubiegłego roku, a już na początku lutego br. odbyło się palenie pierwszych blach, natomiast 26 marca położono stępkę pod budowę jednostki.
Poszczególne sekcje połączone zostały w trzy oddzielne bloki montażowe, które następnie stworzyły kompletny kadłub. Dwa z nich powstały na płycie montażowej (specjalnie przygotowanej dla statków tej wielkości), a montaż poszczególnych sekcji odbywał się przy użyciu suwnicy bramowej o udźwigu 300 ton. Trzeci blok - rufowy, powstał na terenie firmy Holm Construction Ltd, należącej do grupy kapitałowej Remontowa Holding.
Równolegle z budową kadłuba mocnego trwała prefabrykacja bloku nadbudówki, którą wykonała w kooperacji Stocznia Gdańsk (Baltic Operator). Jednostka została już uzbrojona w niezbędne systemy i urządzenia, które musiały być zainstalowane jeszcze przed wodowaniem.
Prom zostanie przekazany armatorowi w 2021 roku i zastąpi prom Mayne Queen i będzie obsługiwać, wspólnie z Queen of Cumberland linię Swartz Bay - Southern Gulf Islands w prowincji Kolumbia Brytyjska w zachodniej Kanadzie. Jego portem macierzystym będzie Victoria.
Warto wspomnieć, że stocznia Remontowa Shipbulding SA zbudowała i przekazała w latach 2016-2017 już trzy tego typu jednostki: Salish Orca, Salish Eagle i Salish Raven. Były to pierwsze promy we flocie BC Ferries z napędem na LNG i jedne z pierwszych z tego typu paliwem w Ameryce Północnej. Dzięki innowacyjnemu napędowi statki te emitują do 25 proc. dwutlenku węgla, ponad 85 proc. tlenków siarki, 50 proc. tlenków azotu i 99 proc. cząstek stałych mniej w porównaniu do napędu opartego na konwencjonalnym
paliwie żeglugowym.
To jedne z najbardziej innowacyjnych promów na świecie w tej klasie, w całości zaprojektowane przez biuro Remontowa Marine Design & Consulting i zbudowane z licznym udzialem firm z grupy Remontowa Holding. Prom jest jedną z 10 w pełni wyposażonych statków budowanych obecnie w tej stoczni.
Było to siódme i zarazem ostatnie w tym roku wodowanie w stoczni Remontowa Shipbuilding.
AL
Fot.: Marcin Koszałka, Agnieszka Latarska / PORTALMORSKI.PL
- 2 niszczyciele min
- 2 holowniki
- 2 lodołamacze
- prom dla Norled
- prom dla BCF
- 2 PSV
Robota jest na cały 2021 r.
Rozmowy o nowych kontraktach b. zaawansowane.
Po pustych nabrzeżach hula grudniowy wiatr.Gdzieś w ukryciu chowają się 2 lodołamacze.
Podobnie jak większość jednostek wodowania nie są zgodne z kontraktami.
Bardzo podziwiam ludzi ,którzy w imię lepszego jutra bronią tego Zakładu, nie przyjmując
do wiadomości otaczających ich realiów. Wystarczy "pogrzebać" w literaturze aby otworzyć oczy.
Tak czy inaczej szacunek dla ciężko pracujących Ludzi Morza.
Przemysł stoczniowy znalazł się na niebezpiecznym zakręcie. Pieniądze rodzą się u producentów
wyposażenia, od A do Z. Liczba stoczni spadła z ponad 600 do trochę powyżej150 i ciągle
nie widać końca tej rewolucji. Patrz stocznie niemieckie czy norweskie, ostatnio Havyard.
Jak długo Remontowa wytrzyma wzrost cen na materiały i energię, a zarobki Załogi ?
Ta budowa to zwykły CZYN SPOŁECZNY . Trzeba będzie bowiem teraz z budżetu podatników poprzez Koromorany zapełnić dziurę z długami spowodowaną zarządzaniem "piramidowym", jak w Amberze. . Plichcie też mogli dopłacić jak mu się podobna dziura zrobiła. Też tworzył miejsca pracy i ludzi zatrudniał. :-)To klasyczny przykład jak ten kraj jest przez Januszy-cwaniaków, geszefciarzy jest okradany i pieniądze są wyprowadzane za granice, zgodnie z tzw. "prawem" . Nie ma później kasy na prawdziwy biznes, który uczciwie płaci podatki i faktycznie został poturbowany przez Covida. Lepiej nawet na socjal wydać niż Geszefciarzom pomagać, bo chociaż mała gastronomia typu" Pod Rurami " będzie się rozwija. A tak pieniądze wydrenowane za granice. NIE MA ! :-( . Janusz też przecież nie trzyma swojej doli w Polskim banku.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.