Brytyjski rząd zapowiedział przeznaczenie na obronę dodatkowych 16,5 mld funtów w ciągu najbliższych czterech lat, co oznacza największy wzrost takich wydatków od końca zimnej wojny. Dzięki tym środkom Wielka Brytania ma odzyskać rolę głównej potęgi morskiej w Europie.
"Zdecydowałem, że era cięć w naszym budżecie obronnym musi się skończyć i kończy się ona teraz. Nasze bezpieczeństwo narodowe za 20 lat będzie zależało od decyzji, które podejmujemy dzisiaj. Zrobiłem to wbrew pandemii, mimo innych potrzeb, ponieważ obrona królestwa i bezpieczeństwo Brytyjczyków muszą być na pierwszym miejscu" - mówił premier Boris Johnson w przemówieniu do Izby Gmin, które z powodu izolowania się po kontakcie z osobą zakażoną koronawirusem, wygłosił zdalnie ze swojej rezydencji na Downing Street.
Podkreślił, że wydatki na obronę zostaną zwiększone o 16,5 mld funtów ponad to, co już w zeszłym roku obiecał w programie wyborczym Partii Konserwatywnej - czyli co najmniej o 0,5 proc. powyżej inflacji - więc faktycznie oznacza to wzrost o 24,1 mld funtów w porównaniu z poziomem z 2019 r. Jak podkreśliło biuro premiera, to największy wzrost wydatków na obronę od końca zimnej wojny. Ponieważ dotychczasowy budżet ministerstwa obrony to ok. 40 mld funtów, nowo ogłoszone środki przekładają się na wzrost średnio o 10 proc. rocznie.
Zarysowując sposób wydawania nowych środków, Johnson mówił, że spowodują one "renesans brytyjskiego przemysłu stoczniowego".
"Wykorzystamy nasze dodatkowe wydatki na obronę, aby przywrócić Wielkiej Brytanii pozycję najważniejszej potęgi morskiej w Europie. Jeśli istnieje jedna polityka, która wzmacnia Wielką Brytanię w każdym możliwym sensie, to jest nią budowanie większej liczby statków dla Royal Navy" - mówił Johnson.
Premier Boris Johnson potwierdził, że Royal Navy otrzyma:
- osiem fregat typu 26 i 5 fregat typu 31
- nowe fregaty typu 32
- wielozadaniowe statki badawcze
- okręty logistyczno-zaopatrzeniowe Fleet Solid Support ships.
Brytyjski premier zapowiedział także utworzenie nowej agencji zajmującej się rozwojem sztucznej inteligencji, utworzenie Narodowych Sił Cyberbezpieczeństwa oraz nowego dowództwa sił kosmicznych, które będzie chronić interesy Wielkiej Brytanii w przestrzeni kosmicznej i odpowiadać za program pierwszego brytyjskiego satelity wystrzelonego z brytyjskiej rakiety do 2022 roku. Narodowe Siły Cyberbezpieczeństwa mają zajmować się zwalczaniem działalności terrorystów, wrogich państw i przestępców w cyberprzestrzeni.
Jak podkreślił Johnson, wszystkie wspomniane wyżej wydatki przełożą się na stworzenie 10 tys. nowych miejsc pracy rocznie, czyli łącznie 40 tys., a także pośrednio będą wspierały dziesiątki tysięcy kolejnych. "Od lotnictwa po autonomiczne pojazdy, technologie te mają szeroki wachlarz zastosowań cywilnych, otwierając nowe perspektywy postępu gospodarczego, tworząc 10 tys. miejsc pracy rocznie - w sumie 40 tys. - wyrównując szanse w całym kraju i wzmacniając naszą Unię (Anglii, Szkocji, Walii i Irlandii Północnej - PAP)" - przekonywał.
Odpowiadając Johnsonowi lider opozycji Keir Starmer powiedział, że Partia Pracy co do zasady zgadza się z tym, że bezpieczeństwo kraju musi być priorytetem, zatem popiera zwiększenie wydatków na obronę. Wytknął jednak premierowi, że nie wyjaśnił, skąd mają pochodzić pieniądze na ten cel - czy z ograniczenia innych wydatków, podniesienia podatków, czy też dalszego zadłużania się. Wskazał też, że rząd ogłasza zwiększenie wydatków, choć nie wie jeszcze, co jest priorytetem w dziedzinie bezpieczeństwa.
Ta ostatnia uwaga odnosiła się do przeprowadzanego obecnie przez rząd całościowego - jak zapowiadano, największego od końca zimnej wojny - przeglądu polityki zagranicznej, obrony i bezpieczeństwa, którego celem jest dostosowanie sił zbrojnych do aktualnych i potencjalnych zagrożeń. Według pierwotnych planów publikacja wniosków z tego przeglądu miała nastąpić w listopadzie, ale będzie to miało miejsce dopiero na początku przyszłego roku.
Co ciekawe, symbolicznym dla brytyjskich ambicji związanych z odbudową siły rodzimego przemysłu okrętowego, stało się miejsce, z którego kilkanaście tygodni temu brytyjski premier zapowiadał wzmocnienie sektora stoczniowego i nowe zamówienia dla Royal Navy.
We wrześniu opublikiwano krótki film informacyjno-propagandowy o planach rządu wobec przemysłu okrętowego. W ramach cyklu wydarzeń "Londyńskiego Tygodnia Morskiego" (London Shipping Week) w reprezentacyjnym miejscu, w centrum Londynu, przy okręcie-muzeum HMS Belfast (lekkim krążowniku z czasów II wojny światowej) ustawiono wielozadaniowy stawiacz pław i statek obsługi latarni morskich NLV Pharos.
To właśnie na tym statku nakręcono ujęcia z wizytującym premierem i pełne zapału oświadczenie Borisa Johnsona mające przekonywać o zaangażowaniu obecnego konserwatywnego rządu brytyjskiego w dzieło odbudowy siły i pozycji przemysłu okrętowego Wielkiej Brytanii. [patrz - materiał video w wiadomości z serwisu społecznościowego, poniżej]Johnson, wygłaszający swoją krótką przemowę, sfilmowany został na lądowisku dla śmigłowca NLV Pharos. Statek ten został zbudowany w 2007 roku w Polsce, w stoczni Remontowa Shipbuilding (wtedy działającej jeszcze pod nazwą Stocznia Północna).
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP); PBS (PortalMorski.pl)
The UK is an outward-looking, seafaring, global nation. We’re going to strengthen the Royal Navy and bring shipbuilding home. 🇬🇧 pic.twitter.com/y2tcZ5ikMZ
— Boris Johnson (@BorisJohnson) September 12, 2019
Patrząc np. na taką stocznie wojenną pgz to obawiam się że brytole miłą się uśmiechną i po angielsku się wycofają.
Chyba tylko remontowa może to udźwignie.
Stoczni WOJENNEJ Brytole jeszcze, (a szkoda) nie kupili, Północnej (na szczęście) też.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.