W poniedziałek, 14 września, wydokowany został z suchego doku stoczni Crist i wyholowany z portu Gdynia kolejny bardzo duży, w wysokim stopniu wyposażony blok wycieczkowca.
Chodzi o zbudowany na zamówienie francuskiej stoczni Chantiers de l'Atlantique (z którą gdyński zakład stale współpracuje), określany przez polskiego podwykonawcę, jako w pełni wyposażony, 172-metrowej długości blok (część zawierająca dno) obejmujący część śródokręcia wraz z częścią siłowni oraz cztery dodatkowe bloki, które stanowiły niejako ładunek na pokładzie największego bloku.
Blok (określany przez Crist "megablokiem"), na holu holownika Bugsier 10, ma dotrzeć do celu pod koniec miesiąca.
Bloki przeznaczone są na jednostkę stoczni z St. Nazaire o symbolu budowy L34. Oznacza to jedną z jednostek klasy "Edge" budowanych przez francuską stocznię dla armatora Royal Caribbean Cruises Ltd, który będzie go eksploatował pod brandem Celebrity Cruises.
Statek ten (nr IMO 9838395) ma otrzymać imię Celebrity Beyond. Wartość kontraktowa statku, to 765 878 960 USD.
Ma on mieć 140 600 jednostek tonażu pojemnościowego brutto i nośność 12 000 t. Wycieczkowiec będzie miał 306,00 m długości całkowitej, 39,00 m szerokości konstrukcyjnej i 8,23 m zanuezenia.
Statek będzie dysponował miejscem i atrakcjami dla maks. 3200 pasażerów, którzy mają być rozlokowani w 1450 kabinach i obsługiwani przez 1320 osób załogi.
Napęd główny statku o mocy MCR 52 920 kW (71 949 KM) / CSR 44 982 kW (61 158 KM) ma mu pozwolić na osiągnięcie prędkości eksploatacyjnej 23,00 węzłów.
Armatorem (właścicielem) będzie Royal Caribbean Cruises Ltd, z USA, a operatorem i armatorem zarządzającym - Celebrity Cruises Inc., również z USA.
Jak podała stocznia Crist - projekt budowy komponentów kadłuba jednostki L34 "zawiera w sobie jeden z największych bloków statku pasażerskiego jaki został wybudowany w Polsce w dzisiejszych czasach".
Wspomniany blok z własną pływalnością ma 172 m długości i 40 m szerokości.
Cztery mniejsze bloki, które obecnie składowane są na górze bloku posiadającego pływalność i holowanego jak barko-ponton, po dostawie do Francji zostaną przyłączone do bloku pływającego. Jednym z tych bloków jest blok rufowy z częścią pawęży i nawisu rufowego i gniazdami do osadzenia azumutalnych pędników napędu głównego wycieczkowca.
Prace gdyńskiej stoczni w ramach dostawy komponentów jednostki L34, to niemal 9000 ton konstrukcji kadłuba, 46 km rurociągów (różnych rodzajów: od stali, przez tworzywa sztuczne i miedź po rurociągi GRP).
Zakres prac wykonanych przez stocznię obejmuje kompleksowe wyposażenie pomieszczeń technicznych naszpikowanych urządzeniami, rurociągami oraz innymi systemami statkowymi jak elektryka, wentylacja, czy systemy gaszenia pożaru.
Jak czytamy w komunikacie stoczni Crist, wyposażyła ona owe bloki praktycznie pod klucz, a zlecającej stoczni francuskiej pozostaje połączenie bloków z innymi oraz podłączenie kabli do urządzeń i połączenie rurociągów.
"Jednostka została wykonana ogromnym nakładem pracy całego zespołu Crist i - co warto podkreślić - jest to najtrudniejszy z bloków statków pasażerskich jaki został zbudowany w naszej stoczni. Wymagał on potężnej pracy wszystkich wydziałów, podwykonawców, towarzystwa klasyfikacyjnego oraz inspektorów armatora. Finalny efekt wymaga podziękowania dla wszystkich zaangażowanych w projekt" - mówi Łukasz Topa, project manager, Crist SA.
W budowie są kolejne bloki statków pasażerskich przeznaczone na rynek francuski.
rel (Crist), PBS
Juz niedlug bedzie tak, ze jak ktos bedzie chcial, zeby stocznia w Polsce np zespawała ze sobą dwa elementy - to już będą zbyt duże oczekiwania. Mission impossible. Wyprodukowanie bloku, z rurami, kablami, czy jakimis urządzeniami, coś, co w zasadzie normalnie robią stocznie, to w Polsce jak lot na księżyc. NASZPIKOWALI te bloki. I to czym? "systemami statkowymi" - no no no. Kto to widział? Mogli przecież naszpikować np systemami ogrodowymi, albo trawnik zrobić. A oni prosze - w bloku statku "naszpikowali" go "systemami statkowymi".
https://www.youtube.com/watch?v=jWtnWZmgqW0
Urządzenia i blacha zakupione za granicą + dopłata. Robocizna za darmo w czasach Pandemii. Jazda na zakładkę bez trzymanki jak długo się da. Wszyscy do tego dopłacamy. Nazywanie tego stocznią jest mocno na wyrost. To podwykonawca wydziału kadłubowego zagranicznej stoczni. Armator nawet nie wie i ich istnieniu i z nimi nie rozmawia. Takie zarządzanie jak Kongiem powoduje, że stocznie są bardziej szkodliwe niż kopalnie, bo z kopalni mniej czy więcej ale jakieś pieniądze wpłynie do kraju, nic trzeba kupować za granicą. Tutaj trzeba zakupić materiał za granicą, do niego dopłacić i wykonać czarny montaż w Polsce za darmo. TRZEBA BYĆ W KOŃCU TAŃSZYM NIŻ KONGO !
Gdyby nie pieniądze podatników to wszystko by już dawno było pozamykane. PM ma ogłupiać że Janusze to stocznie budowały (a nie zaj..ły) , same sukcesy :-), ambitne projekty :-), no i zyski :-):-) :-). itp. To portal socjotechniczny do fałszowania historii i tworzenia mitów, a nie branżowy. Niewolnikom z Afryki zawsze sprzedawało się lepiej to co kolorowe i błyszczące, a nie to co mądre.
na miarę możliwości stoczni Crist?
Pozwolę sobie przywołać stocznię Neptun Werft z Rostocku, od 1997 należąca do Meyer Werft.
Stocznia postanowiła oprzeć się o budowę FERU. W tym celu wybudowali halę 180 x 65 m i w 2018
wybudowała CZTERY bloki dla : Spectrum of the Seas, Norwegian Encore, Costa Smeralda i Iona.
Do tego należy dołożyć 6 rzecznych wycieczkowców po 135 m z mniejszej hali i inne.
W nowej hali Niemcy mogą budować do 6 FERU rocznie. Sądzę,że przy 650 pracownikach ten wynik
może być konkurencyjny dla Crist. Kłaniają się koszty produkcji.
Pozdrawiam
Ojojoj. A moze masz i troche racji, z tym ze po co podatnik doplaca do malo produktywnej produkcji blokow dla innych zachodnich stoczni , to fakt.
Z drugiej strony jak taki Mitsubishi w Nagasaki wzielo sie za budowanie Aidaprima I Aidaperla to na koncu wynik byl MINUS 2,1 miliarda Usd.
To jest tak, ze rynek wycieczkowcow jest mikroskopijny , bedzie po pandemii jeszcze mniejszy i armatorzy dostaja finansowanie na caly projekt od banku panstwowego kraju, gdzie jest dana stocznia. Jak zamawiaja gotowy statek we francji to gwarancje zwrotu zaliczek daje armatorowi francuskie panstwo. Jak w niemczech to niemiecki panstwowy bank KfW.
Nasze stocznie mialy potencjal do budowania kontenerowcow, samochodowcow, malych promow. Ale nie wycieczkowcow czy statkow wojennych. Dzis to juz i tak musztarda po obiedzie, deindustrializacja i detechnizacja Polski zaszla za daleko
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.