Kolejne plany ratunkowe, niejednokrotne dokapitalizowanie, zmiany właściciela nie pomogły - Kleven znowu ma problemy. Po utracie finansowania bankowego i dyrektora generalnego przed norweską stocznią znowu niepewna przyszłość. Właściciel stoczni, chorwacka grupa DIV, ostrzega, że stocznia Kleven może stanąć w obliczu bankructwa, jeżeli do 1 lipca nie zostanie osiągnięte porozumienie z wierzycielami.
Trzy banki norweskie wypowiedziały stoczni umowy finansowania. Ponadto jej nowy właściciel, Grupa DIV, wystosowała do klientów, partnerów i wierzycieli pisemne ostrzeżenie, że stocznia może upaść, jeżeli do 1 lipca nie zostanie zawarta nowa umowa - podał norweski serwis informacyjny Nett.
Zamrożone zostały również rachunki stoczni. Rzecznik prasowy chorwackiego DIV, który jest również właścicielem stoczni Brodosplit, powiedział norweskiemu nadawcy radiowo-telewizyjnemu NRK, że kredytodawcy wypowiedzieli swoje pożyczki z powodu - jak to określił - "nieprawdziwych oskarżeń w sprawie wypłacalności firmy".
Tymczasem dyrektor generalny stoczni Kjetill Bollestad zrezygnował ze stanowiska i opuścił Kleven. Powiedział on serwisowi Nett: "Nie chcę i nie mogę być częścią działalności i kultury, której Debeljak jest częścią" (chodzi o właściciela DIV - Tomislava Debeljaka).
Rzecznik prasowy Kleven powiedział NRK, że pracownicy martwią się o swoją pracę, ale poprosił ich, aby zachowali spokój. "Przeszliśmy już kilka burz w przeszłości, więc myślę, że musimy po prostu zacząć od nowa." - dodał.
Czytaj także:
Stocznie DIV Shipbuilding w Norwegii i Chorwacji zbudują duży luksusowy apartamentowiec
W 2017 roku norweski armator Hurtigruten połączył siły z bankami, by zapewnić stoczni 900 mln NOK (93 mln USD) nowego kapitału w celu zabezpieczenia dokończenia budowy dwóch nowych ekspedycyjnych statków wycieczkowych.
Norweska spółka przejęła wówczas własność i kontrolę nad stocznią, by sprzedać ją DIV w styczniu tego roku po odebraniu drugiej ze wspomninanych statków.
Stocznia Kleven zatrudnia 400 pracowników.
W styczniu skumulowane zadłużenie stoczni z ostatnich czterech lat wynosiło 1,2 mld NOK.
Bollestad mówił wtedy, że przyszłość wygląda dla firmy jaśniej niż w wielu poprzednich latach.
Stocznia była do niedawna znaczącym odbiorcą sekcji, bloków i częściowo wyposażonych kadłubów z Polski. Przejęcie przez chorwacką grupę, która posiadała wcześniej stocznię w Chorwacji, już zapowiadało zmniejszenie ilości zleceń dla polskich stoczni. Teraz nie jest pewne również, czy stocznia Brodosplit skorzysta ze współpracy z norweską stocznią jako podwykonawca częściowo wyposażonych statków.
PBS, z mediów
ok. 180 km od portu Santos , na głębokości ok. 7000 m , oceniono, że można wydobyć co najmniej 8 miliardów baryłek ropy naftowej.
Wstępnie ustalono zapotrzebowanie na 90 statków do obsługi platform wydobywczych, historia tego giganta naftowego zaczęła się w październiku 2013 r. Miano zbudować 12 platform i w 2019 roku uruchomić wydobywanie ropy. Norweska stocznia miała zbudować statki do obsługi platform ale nie tylko. Statki były budowane w stoczni Kleven w Myklebust. Niestety pojawiły się różne problemy w pracach koncernu. I tu ciekawostka niejaki Stach F. zwany bucem albo nieukiem oszukał stocznię Kleven na 9,7 miliona NOK.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.