Zagraniczni producenci okrętów podwodnych są skłonni przenieść produkcję tego typu jednostek do Polski - mówi Konrad Konefał z Funduszu Inwestycyjnego Mars, do którego należy Morska Stocznia Remontowa Gryfia i Szczeciński Park Przemysłowy.
- Szczecin ma duże szanse, by były tu montowane okręty podwodne - dodaje. - Rozmawiamy w takim kierunku, żeby w Szczecinie była ulokowana stocznia, która będzie produkowała finalnie w pełni wyposażony okręt podwodny.
Radio Szczecin
Msr w Świnoujściu pełny obszar produkcyjny w dyspozycji zakładu i sprzedane tylko 20h gruntu za stocznią
Teren stoczni vulkan podzielony wśród mnóstwa drobnych firm które zajmują się swoją działalnością bez certyfikatów bezpieczeństwa
Jedynym terenem jaki ja widzę pod produkcję wszelkiego sprzętu wojskowego to teren za msr w Świnoujściu
Jako msr Gryfia mająca certyfikat NATO , przejąć z powrotem ten teren zaprojektować i zbudować nowoczesną stocznię z krytym suchym dokiem
bo nigdzie nie jest powiedziane że Szczecin jest pępkiem województwa i tylko jemu należą się profity
Zresztą już Gryfia pokazała że nieopłacalne jest inwestowanie w jej tereny i każda ilość gotówki jest utopiona
Jeden okręt podwodny kosztuje w stoczniach poza granicami Polski 450 - 600 mln euro ( chodzi o jednostkę jaka mogłaby
operować na Bałtyku). Natomiast przystąpienie do budowy w Polsce wiąże się z wybudowaniem nowej stoczni, nie wiadomo
kto miałby ją zaprojektować i kto zbudować. Budowa okrętu podwodnego znacznie różni się od budowania typowego okrętu
nadwodnego dla marynarki wojennej. Polska nie ma technologii dla prefabrykacji i montażu tych specjalnych jednostek.
Nawet gdyby przyjęto ofertę jakiejś stoczni na montaż bloków w całość , nie ma tego gdzie zrobić.
Budowa okrętu wojennego wymaga zarówno wiedzy z zakresu hydromechaniki okrętu , technologii ale i wiedzy z zakresu
techniki wojskowej, ekonomii itd. Dzisiaj w Polsce nie ma stoczni, która mogłaby zmontować czy samodzielnie zbudować
okręt podwodny. W budżecie państwa przewidziano na dostarczenie dla polskiej marynarki wojennej 3 okrętów podwodnych kwotę 7,5 mld zł. I faktycznie jest to kwota za jaką można zbudować lub kupić te jednostki.
prace dla wojska są dobrze ( i słusznie ) płatne są łakomym kąskiem dla różnych cwaniaków chcących jak najwięcej zarobić dla siebie nic od siebie nie dając. Budowa jednostki wojennej z reguły trwa kilka lat w przypadku okrętu podwodnego 6-8 lat.
Mając odpowiednie zaplecze , którego w Polsce nie ma i ni.e będzie. Chciejstwo się z reguły źle kończy przykład budowy jednostek
naukowo badawczych w stoczni Nauta w Gdyni jedna dla Uniwersytetu Gdańskiego druga dla Uniwersytetu w Goteborgu (Szwecja).
która zajęłaby się budową statków cywilnych tak by PZM nigdy już nie zlecał budowania statków poza granicami Polski. Tu warto by zbadać dlaczego zlecono budowy kilkunastu statków w Chinach i Japonii, kto za to odpowiada.
nie sądzę by naczelnik zdecydował się na to. Tak po prawdzie to czas najwyższy by polska marynarka wojenna zaczęła otrzymywać nowe okręty w tym podwodne. I to niezależnie od tego kto aktualnie jest u władzy w naszym kraju.
Trzeba odnowić naszą flotę , zakończyć te różne dyskusje , które nie dają żadnych rozwiązań po prostu koniecznym jest
podjęcie decyzji o przystąpieniu do realizacji projektów "Miecznik", "Czapla" , "Orka" i innych.
W tym czasie Gryfia coraz bardziej szła na dno i dokończyli Marsjanie z PO i to zarówno gryfie zostawiając jej ścinki terenów jak i msr wydoiwszy z jakichkolwiek rezerw walutowych
Prywatna firma jest dobra jak już istnieje wiele lat i jest pilnowana przez właściciela , wiele prywaciarzy upadło aby powstała jedna która przetrwa .
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.