Statki różnych typów z Europy Wschodniej, w tym Rosji, są w Gdańskiej Stoczni Remontowa SA częstymi gośćmi. Jednak ostatnio w dokach i przy stoczniowych nabrzeżach odnotowano ich rekordową ilość. Były momenty, gdy z powodu chwilowego braku miejsca musiały cumować obok siebie burta w burtę.
Powodem długich, trwających wiele miesięcy pobytów w stoczni są bardzo rozbudowane zakresy prac remontowych oraz modernizacji, których celem w niejednym przypadku jest tchnięcie w te jednostki pływające, operujące od wielu lat na morzach i oceanach świata, nowego życia. Zadania te znacznie przekraczają zakresy prac związane z typowymi 5 - letnimi przeglądami w celu odnowienia klasy, czy remontami dokowo - konserwacyjnymi.
Zaawansowane prace remontowe, związane z wymianą urządzeń i systemów odbywały się na trzech statkach naukowo - badawczych, dwóch bliźniaczych: Akademik Ioffe i Akademik Sergey Vavilov (długość 117,17 m, szerokość 18,72 m) oraz na słynnym, m.in. z powodu udziału w filmie "Titanic" statku Akademik Mstislav Keldysh.
W maju burta w burtę przy nabrzeżu cumowały z kolei dwa rosyjskie trawlery - przetwórnie: Boris Syromyatnikov (dł. 120,7 m, szer. 19,03 m) oraz Kapitan Kravchenko (dł. 120,4 m, szer. 19,03 m). Ten ostatni jest rekordzistą w dziedzinie zakresu prac i czasu pobytu w stoczni Remontowa SA, do której wpłynął jeszcze w listopadzie 2016 r.
Główne zadania związane z modernizacją tego statku to m.in.: wymiana dwóch silników głównych, montaż nowej fabryki mączki rybnej, a także powiększenie ładowni nr 1 i związana z tym modyfikacja zbiorników paliwowych oraz modyfikacja i przestawienie szaf zamrażalniczych wraz z montażem nowych kompresorów.
Nowe, potężne silniki, ważące po 48 ton, zostały już przetransportowane do stoczni i w kwietniu br. przy pomocy dźwigu pływającego REM-220 zamontowane w siłowni statku wraz z nowym, bardzo wydajnym kotłem. Wcześniej zdemontowano stare silniki, wyprodukowane jeszcze w... Niemieckiej Republice Demokratycznej!
Kapitan Kravchenko wzbogacił się też o nową, 32-tonową przekładnię i dwie nowe prądnice wałowe, każda ważąca po 9,5 ton.
Trawlery-przetwórnie i zamrażalnie to znane z historii okrętownictwa duże jednostki rybackie, budowane z uwagi na konieczność polepszenia jakości ryb pochodzących z dalekich łowisk. Ryba przechodzi przez zmechanizowaną linię obróbki i dostarczana jest do statku bazy lub na ląd w postaci zdatnej do konsumpcji jak konserwy, filety, mączka rybna czy tran.
Modernizacja fabryki mączki rybnej na statku Kapitan Kravchenko jest nowatorskim przedsięwzięciem. Przerabiana będzie ryba z mórz arktycznych, a mączka rybna będzie produkowana w postaci granulatu. Prace na jednostce obejmowały demontaż starych urządzeń i pokładów, budowę nowych pokładów i montaż nowego wyposażenia, w tym m.in. pasa transportowego przebiegającego na niemal całej długości statku oraz modyfikację zbiorników.
Kapitan Kravchenko należy do bardzo znanej serii statków rybackich typu Moonsund, czasem spotyka się też stoczniowe oznaczenie typu - Atlantik 488 (lub RTMK-S Moonzund). Zbudowany w 1990 roku, jest jednym z 37 trawlerów - przetwórni do połowu rufowego, jakie w drugiej połowie lat 80., dla armatorów z ówczesnego ZSRR, powstawały w stoczni VEB Volkswerft ze Stralsundu (w dawnej NRD). Do dnia dzisiejszego trawlery tej serii stanowią jeden z podstawowych typów statków dalekomorskiej floty rybackiej Rosji, a jedynie stosunkowo niewielka ich część trafiła do armatorów zachodnich.
Początkowo, do 2005 roku, statek ten pływał pod nazwą Yuozas Aleksonis, potem był znany jako Widad 2, do 2011 roku). Należy do Archangielskiej Floty Trawlerów (Arkhangelsk Trawl Fleet - ATF, АРХАНГЕЛЬСКИЙ ТРАЛФЛОТ), najstarszego przedsiębiorstwa połowowego w Północnej Rosji, założonego w 1920 roku.
Nośność jednostki – 3 372 ton, długość całkowita – 120,7 m, szerokość – 19,03 m, zanurzenie maksymalne – 6,5 m, prędkość – 11 węzłów. Statek podlega pod towarzystwo klasyfikacyjne Russian Maritime Shipping Register.
To jednak nie jedyny rosyjski statek rybacki, który w stoczni Remontowa SA otrzymał nowe silniki. Wcześniej, podobną operację przeprowadzono na statku Kurshkaya Kosa. Ta jednostka również wcześniej wyposażona była w dwa silniki główne wyprodukowane jeszcze w NRD. W stoczni otrzymała nowoczesne jednostki napędowe, a ponadto nowe przekładnie, sprzęgła, pompy, chłodnice. Przeprowadzony został kapitalny remont dwóch prądnic, cała centralna kabina manewrowa, oprzyrządowanie związane z siłownią także są nowe.
Stocznia wykonała także remont dwóch wind trałowych, systemu zamrażania, silników elektrycznych. Odtworzone zostały systemy elektryczne w maszynowni, zainstalowane nowe systemy.
Kurshkaya Kosa zbudowana została w 1989 roku, długość całkowita jednostki – 121 m, szerokość – 19 m, zanurzenie – 6,63 m, nośność – 3372 ton, rozwija prędkość do 14,2 węzła, pływa pod banderą Rosji (port macierzysty – Kaliningrad). Statek wypływa na połowy w rejon Morza Barentsa, Ochockiego, Północnego.
Parę miesięcy wcześniej w stoczni Remontowa SA gościły także bliźniacze trawlery Obelay, Bootes. Obydwa jednocześnie przebywały w jednym doku - nr 4. Przeszły gruntowny remont dokowo – konserwacyjny.
Zbudowane zostały w 1986 roku w niemieckiej stoczni PS Werften Stralsund dla rosyjskiego armatora z Murmańska. Długość całkowita jednostek – 62,2 m, szerokość – 13,8 m, rozwijają prędkość do 9,9 węzła, nośność – 452 ton, pływają pod banderą Rosji, a ich portem port macierzystym jest Murmańsk. Podlegają pod towarzystwo klasyfikacyjne Russian Maritime Shipping Register.
W ostatnich miesiącach były okresy, gdy w stoczni Remontowa SA prowadzono prace jednocześnie na pięciu rosyjskich statkach rybackich.
JU, GL
jednostka rosyjska , która pojawi sie w Naucie. Wtedy Nauta miała świetny marketing rosyjski obok rynku islandzkiego czy norweskiego. Różne zawirowania spowodowały odejście statków rosyjskich z Nauty. Dobrze , że chociaż w gdanskiej remontówce pozyskują jednostki na remonty. Partner rosyjski jest trudny bo często decyduje polityka. Rynek rosyjski jest bardzo duży i chłonny . Warto działać w tym kierunku mimo szeregu kłopotów i dużego ryzyka handlowego. Na bok trzeba odłożyć politykę i jakieś niczym nieuzasadnione uprzedzenia - "pecunia non olet".
znających się na remontach statków winę za to ponoszą ówczesne zarządy Nauty ( Joanna S. i Andrzej Sz.) i funduszu Mars
( Piotr S.). Idiotyczne decyzje spowodowały, że Nauta ma dzisiaj bardzo duże kłopoty tak finansowe jak i techniczne .
Sytuacja w gdanskiej remontówce dowodzi, że warto dbać o różne rynki .
42 lata przepracowałem w polskim rybolówstwie dalekomorskim. Piękne czasy i miniona młodość.
Pozostały wspomnienia i trochę fotek.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.