Jacht Zjawa IV osiadł na mieliźnie w poniedziałek, 5 grudnia na wysokości półwyspu Falsterbo. Wczoraj udało się opracować metodę ratowania jachtu.
Czytaj także: AKTUALIZACJA: Polski jacht wpłynął na mieliznę u wybrzeży Szwecji
"W skrócie do operacji są potrzebne: multicat [red. wielozadaniowa specjalistyczna jednostka robocza] o małym zanurzeniu (ten zadysponowany dla nas ma 1,4 m zanurzenia), holownik, ekipa nurkowa i pompy o bardzo dużej wydajności.
Nie wnikając w szczegóły, operacja będzie dynamiczna i będzie polegała na jednoczesnym obracaniu jachtu, odpompowywaniu wody i uszczelnianiu kadłuba.
Dla powodzenia operacji, w której kluczową rolę ma multicat (jako holownik w pierwszej fazie obracający Zjawę i jednocześnie jako nośnik dla pompy) jest spokojne morze, bo tylko na takim multicat może płynąć i pracować" - informuje armator jachtu na jednym z portali społecznościowych.
Jacht został odpowiednio zabezpieczony, a ekipa specjalistów czeka na poprawę pogody, która zgodnie z zapowiedziami ma nastąpić najprawdopodobniej w niedzielę. Przed rozpoczęciem akcji na miejsce zostanie wysłany przedstawiciel armatora, który będzie nadzorował operację i służył pomocą przy obsłudze jachtu.
Przyczyny wejścia Zjawy IV na mieliznę wyjaśni szwedzki Coast Guard i Policja. O wypadku powiadomiono także organy administracji morskiej w Polsce.
Informacje ogólne:
Port macierzysty: Gdynia
Data budowy: 1949 jako Szkwał, przebudowana w 1956 na kecz Zjawa IV
Materiał: drewno
Typ ożaglowania: kecz bermudzki
Powierzchnia ożaglowania: 162 m²
Liczba masztów: 2
Długość całkowita: 18,7 m
Szerokość: 5,64 m
Zanurzenie: 2 m
Armator: CWM ZHP (Centrum Wychowania Morskiego ZHP)
AL, rel (Fundacja Harcerstwa Centrum Wychowania Morskiego ZHP)
Fot.: Swedish Coast Guard
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.