Stocznie, Statki

Odbudowa przemysłu stoczniowego mogłaby się odbyć w oparciu o będącą w upadłości Stocznię Szczecińską Porta Holding - uważa radca prawny reprezentujący część akcjonariuszy tej spółki, domagających się odszkodowania za utratę wartości akcji.

Jak powiedział dziennikarzom we wtorek w Szczecinie radca prawny Piotr Barcz z kancelarii prowadzącej postępowanie o utratę wartości akcji Porty Holding, przedstawiciele kancelarii uczestniczyli w spotkaniu w ministerstwie gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej ws. reaktywacji przemysłu stoczniowego w Polsce.

- Minister Marek Gróbarczyk jest zainteresowany, aby takie postępowanie zostało wdrożone i zostaliśmy poproszeni, jako kancelaria, która zajmuje się przemysłem stoczniowym, aby pomóc w realizacji tego procesu - powiedział Barcz. Jak dodał, w tej sprawie także prezes Porty Holding Krzysztof Piotrowski został poproszony o wsparcie. - Nasza pomoc miałaby polegać wyłącznie na wykonaniu audytu prawnego i wsparcie od strony formalno-prawnej tego projektu - powiedział Barcz.

- Reaktywacja przemysłu stoczniowego zdaniem Piotrowskiego, który jest niekwestionowanym ekspertem w tej dziedzinie, powinna odbyć się na podstawie Porty Holding, która posiada bardzo długą tradycję, zaplecze i możliwość zdobycia kontraktów z uwagi na tradycje i rozpoznawalność - powiedział Barcz. - Wstępne analizy mówią, że "jest to jak najbardziej możliwe - dodał. Zdaniem radcy, należy stworzyć audyty: technologiczno-techniczny, prawny i finansowy, które pozwolą sprawdzić, w jakim kierunku powinien pójść projekt odbudowy przemysłu stoczniowego.

Wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Krzysztof Kozłowski w przesłanym PAP komunikacie podkreślił, że odbudowa przemysłu stoczniowego jest jednym z priorytetowych zadań resortu i polskiego rządu. - Bierzemy pod uwagę wszystkie głosy płynące od przedstawicieli tej branży, również związanych ze Stocznią Szczecińską Porta Holding w upadłości - poinformował Kozłowski.

Wiceminister potwierdził także, że odbyły się rozmowy z jej przedstawicielami w resorcie. - Otrzymaliśmy też analizę prawną z propozycjami wyjścia z trudnej sytuacji holdingu znajdującego się w upadłości likwidacyjnej. Jesteśmy w trakcie analizy tych pomysłów - przekazał Kozłowski.

Stocznia Szczecińska Porta Holding SA w październiku 2001 r. utraciła płynność finansową, a w marcu 2002 r. wstrzymała produkcję. W lipcu 2002 r. sąd ogłosił upadłość Porty Holding.

Zdaniem Barcza, jednym z mechanizmów reaktywacji przemysłu stoczniowego mogłaby być zmiana postępowania upadłościowego prowadzonego wobec Porty Holding w postępowanie układowe.  

Postępowanie układowe pozwoliłoby na zaspokojenie wierzycieli i jednocześnie nielikwidowanie podmiotu, na podstawie, którego można zbudować przemysł stoczniowy w Polsce. Na tej bazie można by rozpocząć budowę przemysłu mając na uwadze akcjonariuszy - powiedział.

Kancelaria prowadzi postępowanie przed sądem szczecińskim o utratę wartości akcji Porty Holding i reprezentuje około 2,2 tys. akcjonariuszy - poinformował Barcz. - Będzie badana wartość tych akcji, która przez nas została określona na symbolicznym poziomie ponad 21 zł. Ta wartość może jednak wzrosnąć kilku lub kilkunastokrotnie - dodał.

W 2002 r. członkowie zarządu Porty Holding zostali aresztowani. Śledztwo prowadziła poznańska prokuratura apelacyjna, która oskarżyła ich o narażenie spółki na szkody w wysokości ponad 63 mln zł. W 2008 r. siedmiu członków b. zarządu stoczni zostało uniewinnionych. Prokuratura złożyła apelację od tego wyroku. W maju 2010 r. byli prezesi prawomocnie zostali uznani za niewinnych. Prokuratura złożyła kasację, jednak Sąd Najwyższy ją oddalił.

W 2011 r. czterem członkom zarządu Porty Holding szczeciński sąd przyznał odszkodowania za zaległe wynagrodzenia, wcześniejsze rozwiązanie z nimi umów oraz ekwiwalent za niewykorzystany urlop plus odsetki. Natomiast w 2013 r. szczeciński sąd przyznał pięciu prezesom byłej stoczni szczecińskiej po ponad 200 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania za wcześniejsze niesłuszne aresztowania.

0 Odbudowa przemysłu stoczniowego
Problem polega na tym, że we wszystkich przedsięwzięciach gospodarczych,
że musi być rynek zbytu na nasze towary. Żeby mieć rynek zbytu trzeba produkować , tanio , towary o wysokiej jakości - tak to dzisiaj wygląda. Same dobre chęci nie wystarczają.
Więc zadaję pytania : czy przeprowadzono analizy rynku : czy są potencjalne możliwości pozyskania zamówień i na co , czy jesteśmy w stanie to wyprodukować w konkurencyjnej cenie, czy pozyskamy finansowanie dla przedsięwzięcia i ile to będzie kosztowało , jaki jest rynek pracy - czy pozyskamy odpowiednich fachowców.
Dobrymi chęciami to piekło wybrukowali.
Mam nadzieje ,że nie skończy się tak.że ten pomysł z naszych podatków będzie finansowany.
24 luty 2016 : 10:51 Jadwiga | Zgłoś
-7 Jadziu, a Ty już zrobilaś analizy?
Podziel się proszę wynikami. Wszystko dla dobra Twoich podatków oczywiście.
24 luty 2016 : 14:04 Pytalski | Zgłoś
+9 ...EUREKAAAAA......
....wszyscy laicy dalej proponują zaczynać od analizy.... mamy ich chyba ze 20 tysięcy na półkach, a przemysł dalej nieodbudowany. Dla fachowców sprawy są oczywiste....
24 luty 2016 : 14:06 Ja | Zgłoś
+3 Fachowcy wiedzą, że obecnie nawet
stocznie azjatyckie mają problemy z pozyskaniem nowych zamówień.
24 luty 2016 : 14:17 Mietek | Zgłoś
+2 -azjaci mają problemy, a my ich nie mamy bo nie mamy stoczni....
i żyje się nam fajnie.....
25 luty 2016 : 08:10 konfomista | Zgłoś
-1 Ciekawe ile działaczy młodzieżowych PIS...
... znajdzie posady w "odbudowywanych" zakładach pracy. Ciekawe ile prywatnych stoczni, biur i firm kooperujących nie przeżyje konkurencji dotowanego "odbudowanego" przemysłu. I ile do kolejnych restrukturyzacji i ratowania "odbudowanego" przemysłu dorzuci jeszcze polski podatnik...
24 luty 2016 : 16:49 libero | Zgłoś
+8 krótka pamięć wyborców PO
Martwisz się jako podatnik gdy chodzi o stocznie ale nie martwisz się ,że np.: lekarze też za pieniądze podatników dostali w ostatnich latach duże podwyżki i jakoś nie słyszę ,żeby nastąpiła tam poprawa .Zapomiałeś też ,że 12 mld euro z pieniędzy podatników poszło na ratowanie strefy euro (Grecji ) czytaj banków zachodnich i to ci nie przeszkadza , nie przeszkadza ci też to ,że za pieniądze podatników 400 mln złoty dorzucono z warszawskiego ratusza dla prywatnych właścicieli klubu Legia Warszawa na budowę stadionu dla tego klubu ,podczas gdy ich poprzedni właściciele( Wejchert i Walter) powinni wziąć pożyczkę z banku .
25 luty 2016 : 09:56 taka prawda | Zgłoś
-4 krótki mózg pisiorstwa
jak ktoś nie jest narodowym socjalistą to za pewnie jest lemingiem. Bo przecież ojciec tadeusz tak mówił mi w radio.
25 luty 2016 : 16:55 libero | Zgłoś
+4 Cienki Bolek
i zero argumentów w temacie, ale nie dziwi mnie to, bo twoja strona nigdy nie miała nic konkretnego do powiedzenia w gospodarce morskiej co widać gołym okiem po 8 latach.
25 luty 2016 : 17:36 taka prawda | Zgłoś
+6 Jak zawsze w pomorskim i zachodniopomorskim
możecie poprzeć w 50% Paradę Oszustów (co robiliście przez ostatnich 10 lat) i czekać na katarskiego inwestora, którego obieca Wam Grad wespół z Nowakiem.

Ale potem nie miejcie z łaski swojej pretensji do całego świata, że Was platfusiaki okradły i wysłały na bezrobocie.
24 luty 2016 : 22:18 p27ms | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter