Prezydent Stanów Zjednoczonych chce zamówić jeszcze większy lodołamacz w celu przyspieszenia operacji zagospodarowania Arktyki. Prawdopodobnie zamówienie to zostanie zrealizowane o dwa lata szybciej, niż początkowo planowano - do 2020 roku.
Czytaj też: Wiercenia na Arktyce nie są warte ryzyka
Jest to odpowiedź na chęć przejęcia przez Rosję części Arktyki, która, jak wynika z doniesień, może ukrywać do jednej czwartej ziemskich zasobów ropy naftowej i gazu. Amerykanie stoją przed nie lada wyzwaniem, ponieważ jeśli chodzi o ilość lodołamaczy, w zestawieniu z Rosją, są na przegranej pozycji - Rosja ma ich około 40 i planuje budowę kolejnych 11, natomiast flota USA liczy tylko trzy takie jednostki.
Czytaj też: Bogactwo Rosji będzie pomnażać się dzięki Arktyce
O tereny Arktyki rywalizują również Kanada i Norwegia.
AL