Stocznie, Statki

Magnus Zaremba, niespełna 18-metrowy polski jacht, znalazł się w sytuacji zagrożenia na wodach u wybrzeży Norwegii, na wysokości Bergen, a dokładniej o ok. 50 mil morskich na Zachód od Toft Arøya i na południe od Sotra.

Centrum koordynacji ratownictwa morskiego (JRCC - Joint Rescue Coordination Center) - Region Południowa Norwegia poinformowany został o incydencie o godz. 19:09. Załoga wezwała pomoc przez telefon satelitarny.

Na pokładzie jachtu jest pięć osób. Jednostka doznała złamania masztu i nabrała trochę wody, ale sytuacja została ponoć opanowana. Jak wynika z wypowiedzi przedstawiciela JRCC dla norweskich mediów - nikt na polskim jachcie nie doznał obrażeń.

W rejonie wypadku po wezwaniu pomocy przez jacht był silny wiatr i fale o wysokości 2 do 3 metrów. Wcześniej, według niektórych źródeł, panowały o wiele gorsze warunki, które mogły się przyczynić do wypadku (fale o wysokości nawet do 10-11 m).

Według JRCC Południowej Norwegii, pierwszy śmigłowiec miał dotrzeć na pozycję jachtu ok. 22:20. Wysłano w ten rejon dwa śmigłowce ratownicze typu Sea King, a także dwa statki - znajdującą się najbliżej duńską jednostkę offshore i okręt norweskiej straży wybrzeża KV Ålesund.

Magnus Zaremba jest jachtem żaglowym, przeznaczonym do żeglugi w bardzo trudnych warunkach, np. w rejonach arktycznych. Mocny kadłub wykonano z aluminium na wzór jachtu Tara. Jednostka posiada demontowaną płetwę sterową, wał napędowy i podnoszony hydraulicznie kil, co pozwala wmarznąć w pole lodowe. Jacht określany jest czasem jako mały statek naukowo-badawczy.

Skrócona specyfikacja jachtu:
- długość 17,3 m
- szerokości 5,72 m
- powierzchnia żagli 180 m2
- silnik Nanni Diesel 115 KM
- generator Cummins 4 KW
- dziobowy ster strumieniowy 11 KW
- winda kotwiczna 2 KW
- 2 kabestany 2 KW
- odsalarka wody morskiej

SeaMedia

Uaktualnienie - 22:45

Śmigłowiec dotarł do jachtu i oczekuje na decyzje załogi, która zdaje się wahać, czy chce opuścić i pozostawić jacht. Jednak "oferta" (gotowość) udzielenia pomocy przez ewakuowanie załogi na śmigłowiec, z przyczyn obiektywnych i technicznych, nie jest nieograniczona w czasie - jak powiedział przedstawiciel służb ratowniczych gazecie "Aftenposten".

Uaktualnienie - 23:10

Po pewnym okresie wahania i naradzania się, załoga jachtu przyjęła pomoc i została podjęta na pokład śmigłowca ratowniczego, który wyruszył do bazy obierając kurs na Stavanger / Sola. Ujawniono, że zadysponowano, by na lotnisku oczekiwały karetki pogotowia, gdyż dwie osoby  z załogi są lekko ranne lub doznały otarć.

Zobacz materiał filmowy o jachcie Magnus Zaremba:

-11 friendly myth
k.....!
Jestewm zawodowcerm (Maqster mariner) i to co robią yachtsmen drives me straight to szewska pasja.Ci weekend seamen biora sie za cos czego potem nie moga opanować.Miałem kontakt z Mączką. Ten chociaż nie żalił sie nikomu, ale reszta - pożal się Boże.
28 marzec 2015 : 22:37 Franz Kutter | Zgłoś
+11 Nie zakładaj z gory ze wszytko wiesz
Chyba my frind nie wiesz o kim mówisz. Skipper tego jachtu nie był niedzielnym zeglarzem wręcz przeciwnie był profesjonalista. A jacht był specjaalnie przygotowany do lodowych wypraw Wiec zanim kogoś osądzisz zapoznaj sie z faktami
28 marzec 2015 : 22:51 Władyslaw | Zgłoś
+10 Indyk
Zauwazylem, ze wielu zawodowych marynarzy nienawidzi chodzic na Mlerze. Przez to nienawidzi tez zeglarzy bo Mlerze to ich pasja czego Ci pierwsi duszac sie w swoim zyciu zdala od rodziny i marzac o nowym samochodzie na ktory beda musili jeszcze kolejne 4 miechy ryrac w Mlerzu wazac wongiel wylewaja swoje gorzkie zale w internecie. Tak jak Ty tutaj zawodowcu. To wcale nie brzmi merytorycznie - to brzmi bardzo smutno. Tez jestem Master Mariner, dowodze dosyc skaplikowanym statkiem (drillshipem) ale w zyciu bym sie nie powazyl o takie szybkie oceny. Poza tym - proponuje popracowac na polskim. Pozdrawiam.
29 marzec 2015 : 03:03 Marinheiro | Zgłoś
+4 no właśnie
Kolumb też był żeglarzem!
29 marzec 2015 : 07:12 nieLeon | Zgłoś
+2 Więcej szczegółów
Gdy chodzi o pogodę, to wiatr SW o sile 10B (42-49 kn), a fale o wusokości 6 do 9 m.
28 marzec 2015 : 22:46 skipper | Zgłoś
+9 Reposta
Sadzac po tym co napisałeś Zawodowcu, to tak jak i ja siedzisz sobie teraz w ciepłym fotelu i sączysz rum.... Nie ma nas tam, nie wiemy dokładnie co sie działo i dlaczego. Darujmy sobie (za)wczesne osady Załogi i Skippera i cieszmy sie, ze sa cali! Dobrze, ze wahali sie krótko z przyjęciem pomocy.
I obyśmy zawsze mogli wznieść kielichy "za cudowne ocalenie!" - rownież kiedy sami cudem dopływamy do portu lub na bezpieczne wody....
28 marzec 2015 : 22:50 Devilsailor | Zgłoś
+5 Warunki
Mijałem jacht 3 dni temu i mieliśmy wiatr w porywach do 48 m/s - huragan jest od 32 m/s. Widicznie juz wtedy zaczęły sie problemy. Ale miejmy nadzieje, ze uratują jednostkę. Na Północnym w tym czasie to chyba początkujący nie byli.
29 marzec 2015 : 01:20 Sailor | Zgłoś
+1 Sailor
Kapitanem "Magnusa" jest Eugeniusz (Gienia)Moczydłowski, j.k.ż.w. żeglarz z b.
dużym stażem i - co nie zawsze idzie w parze - człowiek mądry, nie ryzykujący niepotrzebnie. Trudno dociec dlaczego poleciał mu maszt, ale nawet dokładna kontrola wykonawstwa może nie wykryć wszystkich niedoróbek. Z mojej praktyki -
w czasie dziewiczego rejsu na s/y Boruta puściły 3 sploty na wantach. Maszt mial prawo polecieć. Może i tutaj była jakaś niedoróbka. Oczywiście dziś inaczej "zaplata" się wanty, ale i teraz też nieda się wszystkiego sprawdzić
30 marzec 2015 : 11:40 Andrzej W. Kaszyński | Zgłoś
-5 procedury
Czy procedury pozwalają na wzywanie pomocy przez telefon bodajby satelitarny?Cieszę się ,że nie umoczyli.
29 marzec 2015 : 05:41 nieLeon | Zgłoś
+2 re: procedury
Owszem, zapraszam na kurs GMDSS.
29 marzec 2015 : 09:34 pkp | Zgłoś
-2 procedury'
Oprocz ratowników SAR działają jeszcze ratownicy'' commercial.''Ci ostatni chcą aby ich wzywać przez telefon.Zapewne dlatego aby Ci ''non profit ''biznesu im nie psuli.
29 marzec 2015 : 06:39 nieLeon | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0644 4.1466
EUR 4.2243 4.3097
CHF 4.5435 4.6353
GBP 5.1 5.203

Newsletter