Do Gdańska przybył dzisiaj, (10 listopada) wczesnym popołudniem, chłodniowiec Atlantic Lady. W Gdańskiej Stoczni Remontowa S.A. z grupy Remontowa Holding, przejdzie remont awaryjny po kolizji, w jakiej brał udział w Cieśninach Duńskich na początku listopada br.
Statek ten to były chłodniowiec łącznikowy Kociewie, zbudowany w 1986 w Polsce, dla Transoceanu i należący do floty tej szczecińskiej firmy do lipca 2001 r. Atlantic Lady zderzył się ze zbiornikowcem Kraslava w Kanale Drogden, w cieśninie Øresund pomiędzy Malmö, a Kopenhagą, na południe od Dragor (w przybliżeniu na pozycji 55 32 N, 012 43 E), 1 listopada 2014 r. wczesnym popołudniem. W chwili zaistnienia kolizji zbiornikowiec poruszał się Kanałem Drogden, a chłodniowiec zamierzał wejść w ten tor wodny. Chłodniowiec był w drodze na Wyspę Niedźwiedzią z St. Petersburga, zaś zbiornikowiec Kraslava, w chwili kolizji, był pod balastem, w drodze z Santa Cruz do St. Petersburga.
Statki zderzyły się prawymi burtami. Statek Atlantic Lady doznał poważnych uszkodzeń nadbudówki - zniszczonych zostało kilka kabin. Kraslava wyszła z wypadku z dużymi podłużnymi wgnieceniami w części dziobowej prawej burty. Została też uszkodzona kotwica produktowca. Jest prawdopodobne, że to właśnie kotwicą zbiornikowiec zahaczył o nadbudówkę chłodniowca, zrywając poszycie nadbudówki i "otwierając" kilka kabin. Nie zgłoszono żadnych rannych ze statków biorących udział w kolizji, ani wycieków jakichkolwiek szkodliwych substancji.
Po wypadku Atlantic Lady zakotwiczyła na redzie Kopenhagi, skąd, po inspekcjach i pozwoleniu administracji morskiej oraz wyborze stoczni remontowej, wyruszyła do Gdańska w niedzielę, 9 listopada rano. Kraslava udała się początkowo do zatoki Køge. Dość szybko została zwolniona po inspekcji i 4 listopada dotarła do Rygi.
Atlantic Lady (nr IMO 8500630) należy do rosyjskiego armatora Refrybflot Shipping Co. z Kaliningradu. Chłodniowiec o tonażu pojemnościowym 8864 i nośności 6333 t, długości całkowitej ok. 140 m i szerokości 20 m oraz zanurzeniu 7,9 m, zbudowała, w 1986 roku, Stocznia Gdańska dla, dziś już nieistniejącego Przedsiębiorstwa Przemysłowo-Usługowego Rybołówstwa Morskiego "Transocean". Statek pływa pod banderą Saint Kitts & Nevis.
Łotweski produktowiec-chemikaliowiec Kraslava (nr IMO 9314844), o pojemności brutto 23 315 nośności 37 258 t, długości całkowitej ok. 182 m, szerokości 28 m i zanurzeniu 9,9 m, eksploatowany jest pod banderą Wysp Marshall'a przez Latvian Shipping Co. z Rygi. Zbudowany został w 2007 roku przez południowokoreańską stocznię Hyundai HI, Mipo.
SeaMedia
Fot.: Jerzy Uklejewski
jak donoszą los Nauty tej zasłuzonej stoczni istniejącej 88 lat jest przesądzony milionowe straty, olbrzymie zadłużenie ( 330 mln zł), brak mocy wykonawczych - tu trwa systematyczne niszczenie firm wywodzących się z Nauty - to prosta droga ku upadłości. szkoda tylko kto za to odpowie ? marsjanie już uciekli do pegaza.
najpierw Crist dawniej dobra prywatna firma dzisiaj państwowa stocznia , która uzyskała setki milionów złotych od skarbu państwa ale efektów nie ma, przegrane procesy sądowe i dziesiątki milionów euro do zapłaty. dawni właściciele Cristu wracają do swego matecznika poobijani z długami. Stocznia Nauta z Gdyni kiedyś jedna z najlepszych stoczni remontowych specjalizująca się w remontach małych i średnich statków oraz przebudowach i budowach jednostek technicznych jak lodołamacze i holowniki pod rządami marsjan zaczęło się niszczenie stoczni - kiedyś było 2 ludzi kierujacych stocznią obecnie stado 16 dyrektorów , dawniej prezesami stoczni byli ludzie okretowcy z krwi i kości marsjanie zmienili to najpierw była panienka specjalistka od wykładzin podłogowych dzisiaj zajmuje się produkcją tworzyw sztucznych. po niej aż do chwili obecnej jakiś dziwny człowiek - ten który wspólnie ze Stachem F. rozłozyli oddział stoczni Gdynia jaki funkcjonował w Elblągu. Na zlecenie głównego marsjanina PS doprowadzono do upadłości spółkę Konrem Nauta sp z oo, którą to w imieniu marsjan zarządzali Stach F., Krzysztof G.i Wojciech S. ci wybitni specjaliści w ciagu 11 miesiecy narobili długów na ok. 25 milionów złotych i w efekcie sąd musiał ogłosić upadłość - teraz marsjanie kombinują jak uchronic swoich żołnierzy od odpowiedzialności karnej i finansowej, próbują zamieść wszystko pod dywan.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.