Rybołówstwo
Region/Bałtyk. Sześć ton sieci wyłowiono z Bałtyku w ramach tegorocznej akcji prowadzonej przez WWF Polska i rybaków. Porzucone sieci zagrażają rybom, ptakom i morskim ssakom - podkreślają ekolodzy. Szacują, że w morzu jest jeszcze tysiące ton takich sieci.

Tegoroczna akcja WWF trwała 24 dni i była prowadzona wspólnie z rybakami i nurkami. Podczas piętnastu dni rybacy z kutra stacjonującego w Kołobrzegu przeczesywali dno morskie w poszukiwaniu zalegających w morzu sieci rybackich. "W ten sposób wyłowiliśmy 4,2 tony sieci. Podczas pozostałych dziewięciu dni nurkowie przy pomocy rybaków oczyścili jeszcze dwa wraki statków, usuwając łącznie 1,8 tony sieci" - poinformował Piotr Prędki z WWF Polska. Sieci-widma przyczyniają się do ginięcia zwierząt żyjących w Bałtyku i zmniejszają ich populację. W porzucone sieci łapią się głównie osobniki młode. Sieci-widma mogą stanowić też śmiertelną pułapkę dla ptaków, morskich ssaków, a nawet dla ludzi.

Do mórz i oceanów trafia rocznie około 560 tys. ton narzędzi połowowych i innych odpadów pochodzących ze statków rybackich i hodowli ryb. Według szacunków WWF Polska, liczba siatek dorszowych porzucanych w Bałtyku może wynosić od 5,5 tysięcy do 10 tysięcy rocznie. Głównym zagrożeniem dla organizmów morskich są porzucone sieci stawne, które unosząc się na wodzie łowią ryby. Ocenia się, że mogą one złowić nawet ponad 40 ton dorszy, które nigdy nie trafią na nasze stoły. Najwięcej sieci zwykle gromadzi się wokół wraków statków, a wzdłuż polskiego wybrzeża na dnie znajduje się od tysiąca do 3 tysięcy zatopionych jednostek. Szacuje się, że zalega na nich od 150 do 450 ton sieci. "W tym roku oczyściliśmy dwa z nich. W kolejnych latach planujemy kontynuować nasze działania także w innych krajach bałtyckich" - zaznaczył Prędki.

Ekolodzy z WWF uważają, że wraz z oczyszczaniem Bałtyku trzeba działać na rzecz zapobiegania utraty przez kutry narzędzi połowowych. Najskuteczniejsze jest lepsze oznakowanie sieci, co pozwala na ich szybkie odnalezienie w razie utraty. Jednocześnie należy zapewnić odbiór nieprzydatnych sieci w portach i przystaniach rybackich, bez potrzeby ponoszenia dodatkowych kosztów przez zdających odpady rybaków - podkreślił Prędki. Projekt pilotażowy "Usuwanie zalegających sieci z Bałtyku" finansowany jest przez Fundację Baltic Sea 2020. (pap)
0 Pseudoekolodzy WWF
Gdzie oni są jak od tylu lat ich organizacja nie podjęła skutecznych czy jakichkolwiek działań zmierzających do zaprzestania dewastacji zasobów Bałtyku .ORGANIZACJA WWF jest opłacana przez BARONÓW PASZOWYCH. Faktem jest,że jedna tuka paszowa Szwecka czy Duńska w ciągu jednej doby wyrządza więcej szkody aniżeli zalegające obrośnięte siatki rybackie .Przestańcie pisać ohydne kłamstwa ,że w stare zarośnięte siatki wpadają ryby.Proszę zapytać się pierwszego napotkanego rybaka co on złowi w siatce która obrośnięta jest glonami ?.Aby te siatki łowiły mu ryby musi je przywieść do poru i wyczyścić je silnym strumieniem wody.JEŻELI CHCECIE UCZCIWIE PRACOWAĆ NA RZECZ DOBRA WSPÓLNEGO KTÓRYM JEST NASZA ZIEMIA I JEJ ZASOBY TO WASZ BYT , WASZEJ ORGANIZACJI NIE MOŻE BYĆ UZALEŻNIONY OD ,,BARONÓW PASZOWYCH \"
13 grudzień 2011 : 10:24 EKOLOG | Zgłoś
0 eko
Propozycje organizacji rybackich na 2012 roknMINISTER ROLNICTWA I ROZWOJU WSI MAREK SAWICKInW związku z zakończeniem w Polsce programu \"trójpolówki\", który to program jednoznacznie wykazał, że polska kwota dorsza jest za mała o ok 300% aby stanowić podstawę ekonomicznego funkcjonowania polskiego rybołówstwa, jest rzeczą oczywistą, że powrót do systemu rozdziału nieekonomicznych kwot połowowych sprzed 2009 roku jest niemożliwy, gdyż spowoduje on zniszczenie ekonomiczne całej polskiej floty rybackiej we wszystkich segmentach wielkościowych, czemu właśnie miało zapobiec wprowadzenie systemu trójpolówki\".nDlatego istnieją dziś tylko dwie możliwości rozwiązania tego problemun1. Zastosowanie metodologii rozdziału kwot połowowych dorsza i łososia stosowanych w innych krajach bałtyckich, które to zasady nie wymagają żadnych nakładów finansowych a fakt ich stosowania w rozwiniętych krajach skandynawskich jest wystarczającym argumentem do wprowadzenia ich w Polsce, tym bardziej , że systemy te spełniają jednocześnie funkcje ekonomiczną i ochronną ( stosowne dokumenty w załączeniu)n2. Aby zapobiec ekonomicznemu upadkowi całej polskiej floty rybackiej należy przedłużyć program \"trójpolówki\" o jeden rok do czasu ustanowienia przez KE ekonomicznego systemu przydziału kwot połowowych dla wszystkich państw bałtyckich. Do tego czasu, korzystając z tegorocznych ustaleń z systemu ( uwzględniając kwotę całkowitą dorsza, przyznaną w skali całego roku, co jest podyktowane drastycznym wzrostem cen paliwa i innych kosztów) \"trójpolówki\" należy uznać, że , że poziomem ekonomicznej egzystencji dla polskich rybaków na Bałtyku jest tegoroczny poziom przyznania kwot połowowych dla każdej jednostki w poszczególnych grupach wielkościowych. Od wyznaczonej w ten sposób teoretycznej kwoty połowowej należy odjąć kwotę dorsza przysługującą z realnego przydziału w danym segmencie a za całą resztę kwoty dorsza należy wypłacić indywidualne odszkodowanie w ustalonej wysokości uwzględniając ceny dorsza przyjęte na początku programu \" trójpolówki\" czyli 6 złotych.nRozwiązania te są konieczne tym bardziej , że KE drastycznie zmniejszyła również kwoty połowowe łososia , którego połowy były dotychczas znaczącym uzupełnieniem dochodów rybakównKonieczne jest również kategoryczne i niezwłoczne zwolnienie łodzi do 8 metrów ( zgodnie z rozporządzeniem WE 1098/2007 ) z obowiązku kwotowania połowów dorsza , podobnie jak to ma miejsce w innych krajach bałtyckich, ponieważ istniejący dziś system rozdziału kwot dorsza w tym segmencie jest niezgodny z unijnym prawem.nnProgram \"trójpolówki\" miał na celu wprowadzenie w Polsce ekonomicznych zasad prowadzenia rybołówstwa, dlatego z oczywistych powodów polscy rybacy kategorycznie nie wyrażają zgody na powrót do tych nieekonomicznych zasad sprzed 209 roku, uważamy że rozwiązanie tego problemu spoczywa dziś wyłącznie kierownictwie Ministerstwa Rolnictwa, które 3 lata temu obiecało polskim rybakom normalność w sprawie prowadzenia połowów na Bałtyku. Dziś sytuacja w innych krajach bałtyckich jest taka sama jak 3 lata temu a polskim rybakom znów proponuje się powrót do systemu , który w jednym roku zniszczy całe polskie rybołówstwo , miejsca pracy i infrastrukturę rybackąnPolskie organizacje rybac
18 grudzień 2011 : 15:05 Grek Zorba | Zgłoś
0 Panie Prędki, Pani Milewska
ile dorszy wyłowiliście podczas tej kampanii, czy to taki trudny temat ,że trzeba kasować komentarze?
19 grudzień 2011 : 21:04 eko bajer | Zgłoś
0 No i ten film, który boli jak wrzód na tyłku
[link usunięty]
19 grudzień 2011 : 21:09 najemniak | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1

Źródło:

Waluta Kupno Sprzedaż
USD 3.8558 3.9336
EUR 4.209 4.294
CHF 4.312 4.3992
GBP 5.0101 5.1113

Newsletter