Prokuratura Generalna Łotwy wszczęła śledztwo w sprawie działań funkcjonariuszy publicznych przy projekcie Rail Baltica, łączącym kraje bałtyckie z Polską. Jak poinformowano w środowym komunikacie działania te mogły spowodować znaczne straty dla budżetu państwa.
Na obecnym etapie dochodzenie nie toczy się przeciwko konkretnym urzędnikom, a w sprawę zaangażowany jest także krajowy urząd ds. zapobiegania i zwalczania korupcji.
Wcześniej w tym roku premier Łotwy Evika Silina zwróciła uwagę na złe zarządzanie i wieloletnie opóźnienia w realizacji projektu, jak i drastycznie rosnące koszty budowy nowej linii kolejowej łączącej kraje bałtyckie z Polską.
Łotewski Sejm powołał z inicjatywy posłów opozycji komisję śledczą do zbadania nieprawidłowości. Z przyjętego w grudniu raportu komisji wynika, że ministerstwo transportu zataiło przed radą ministrów rzeczywisty wzrost kosztów przedsięwzięcia, odnosząc go do cen z 2016 r., a za niepowodzenie projektu odpowiedzialne są najwyższe władze kraju. Stwierdzono, że były premier Krisjanis Karins niewystarczająco zaangażował się w przedsięwzięcie i nie nadzorował należycie postępów projektu. Odpowiedzialni za popełnione błędy są także ówcześni ministrowie transportu oraz jeden z byłych dyrektorów strategicznych spółki RB Rail, koordynującej międzypaństwowe przedsięwzięcie.
Rail Baltica, która pierwotnie miała być ukończona w 2026 r. przy nakładach w wysokości niespełna 6 mld euro, może wymagać dodatkowych miliardów. Jak się obecnie szacuje ostatecznie może kosztować nawet kilkakrotnie więcej – około 25 mld euro, a linia kolejowa nie będzie gotowa wcześniej niż przed końcem 2030 r. W trakcie realizacji projektu wielokrotnie zmieniały się władze wykonawcze spółki RB Rail, której udziałowcami są firmy i podmioty z Litwy, Łotwy i Estonii. W projekt na pewnym etapie zaangażowana była także Finlandia w związku z planami budowy tunelu pod Zatoką Fińską, łączącego Tallin z Helsinkami.
Początkowo, przy planowanych mniejszych nakładach na inwestycję, udział funduszy UE w inwestycji miał wynosić do 85 proc.
Budowa linii kolejowej o długości ok. 870 km łączącej stolicę Estonii z granicą Polski, a następnie przez Warszawę z Berlinem, został włączony do programu Transeuropejskiej Sieci Kolejowej (TEN-T). Podróż z Tallina do Wilna trwałaby 3 godz. i 38 min, zaś do Warszawy - 6 godz. i 47 min. Początkowo zakładano położenie dwutorowej linii, według europejskiego standardu 1435 mm, ale obecnie, w części na terenie Łotwy, planuje się przynajmniej w pierwszej fazie ukończenia projektu ułożenie jednego toru.