Ukraińskie sankcje na przesyłanie rosyjskiej ropy naftowej nie zagrażają bezpieczeństwu energetycznemu Słowacji i Europy, a ich anulowanie nie jest przedmiotem dyskusji – oświadczył w środę premier Ukrainy Denys Szmyhal.
"Sankcje nałożone przez Radę Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Słowacji i całej Europy, dlatego ich anulowanie nie jest przedmiotem dyskusji. Z tego powodu mamy pełne zrozumienie Brukseli w tej sprawie" – napisał na Telegramie.
Ukraina pod koniec czerwca nałożyła sankcje na Łukoil, jeden z największych rosyjskich koncernów naftowych, zakazując mu jakiejkolwiek działalności na terytorium Ukrainy i wstrzymując przepływ ropy do słowackich i węgierskich rafinerii przez swoje rurociągi. W odpowiedzi premier Słowacji Robert Fico powiedział, że jego kraj wstrzyma dostawy oleju napędowego do Ukrainy, chyba że Kijów przywróci przepływ ropy z rosyjskiego Łukoilu przez swoje terytorium.
W opublikowanym w środę komunikacie premier Szmyhal przypomniał, że Ukraina nalega na rezygnację z dostaw rosyjskiej ropy w jak największym stopniu.
"Ponieważ Rosja i bezpieczeństwo energetyczne nie są pojęciami kompatybilnymi. Wszystkie kraje to rozumieją i większość z nich działa. UE zezwoliła Słowacji i wielu innym krajom na korzystanie z rosyjskiej ropy pod warunkiem, że będą aktywnie rozwijać alternatywne kanały dostaw. Większość z nich to robi – podkreślił Szmyhal.
Szef ukraińskiego rządu oświadczył, że jego kraj pozostaje wiarygodnym partnerem tranzytowym dla „wszystkich krajów, które cenią sobie wolność i praworządność”. Zapewnił też, że Ukraina konsekwentnie wdraża umowę stowarzyszeniową z UE i będzie to kontynuowała.
Szmyhal uprzedził, że jego kraj, który traktuje Słowację jako wiarygodnego partnera, nie oczekuje od niej szantażu i gróźb.
"Słowacja jest naszym wiarygodnym partnerem, od którego nie oczekujemy szantażu czy gróźb. Ponieważ grożenie Ukrainie, która broni się przed agresorem, aby państwo terrorystyczne mogło nadal czerpać krwawe, nadmierne zyski, jest wątpliwą drogą" – powiedział premier Ukrainy.
"Jeszcze raz. Sankcje nałożone przez Ukrainę nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego Słowacji. Zagrożeniem jest Rosja, jej hybrydowa wojna energetyczna przeciwko Słowakom, jej szantaż i polityczne ultimatum" – zaznaczył.
Szmyhal ogłosił, że w październiku dojdzie do spotkania międzyrządowego ze Słowacją, na którym „będzie kontynuowany nasz konstruktywny i pragmatyczny dialog”.
Z Kijowa: Jarosław Junko
a nie Rosja.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.