Wicemarszałek Senatu RP Michał Kamiński zapowiedział we wtorek w Gryfinie zorganizowanie w Senacie okrągłego stołu w sprawie utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry, żeby – jak argumentował – "chronić nie tylko przyrodę, ale też interesy rybaków i wędkarzy".
Kamiński jest kandydatem w wyborach do Parlamentu Europejskiego w okręgu nr 13 obejmującym województwa zachodniopomorskie i lubuskie. We wtorek przyjechał do Gryfina, by razem szefem regionalnych struktur PSL, posłem Jarosławem Rzepą (również kandydatem Trzeciej Drogi w wyborach do PE) spotkać się z prezesem Rybackiej Spółdzielni „Regalica” oraz rybakami, którzy łowią na tzw. Międzyodrzu i obawiają się, że postulowane przez miłośników przyrody i zapowiadane przez ministerstwo klimatu i środowiska utworzenie Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry utrudni lub uniemożliwi połowy na tym obszarze.
Wicemarszałek podkreślił, że nie jest przeciwnikiem tworzenia parków narodowych, ale "antagonizowania dużych grup społecznych. „Trzeba szanować ludzka pracę” (...) „Kwestie gospodarki rybackiej są istotne, wszystko można ze sobą pogodzić” – powiedział. Dodał, że działalność rybaków na Dolnej Odrze jest ważna dla lokalnej społeczności nie tylko ze względu na tradycję i dziedzictwo kulturowe, ale jest to sposób zarobkowania. Istotny dla regionu jest też rozwój turystyki wędkarskiej.
Pamiętajmy, że sieć kanałów, która łączy Zachodnią i Wschodnią Odrę, jest dziełem rąk ludzkich. Nie jest naturalnym wytworem przyrody. (…) Dla wielu ludzi jest miejscem pracy” – podkreślił. Wicemarszałek Senatu przypomniał, że jedną z obietnic koalicji 15 października było, że „żadne ważne decyzje i żadne decyzje, które mają wpływ na życie ludzi, nie będą podejmowane bez tych ludzi”. „Dlatego chciałbym, abyśmy w Senacie, w najszybszym możliwym terminie, zrobili okrągły stół, na który zaprosimy różne strony zainteresowane tą kwestią - zapowiedział Kamiński. Zaznaczył, że „kwestie ochrony środowiska są interdyscyplinarne i nie tylko resort środowiska powinien decydować ws. parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry.
Inicjatywę okrągłego stołu w sprawie ochrony DDO wspiera poseł Rzepa. "W Polsce na wszystkie funkcjonujące parki narodowe tylko dwa są dochodowe. Do reszty państwo musi dopłacać” – mówił, oceniając, że obejmujący Dolną Odrę park krajobrazowy jest wystarczającą formą ochrony. Zwrócił uwagę, że otulina wokół planowanego parku narodowego utrudni funkcjonowanie gospodarstw rolnych (chodzi m.in. o ograniczenie stosowania nawozów azotowych).Obaj politycy Trzeciej Drogi zauważyli też, że ewentualne prowadzenie działalności gospodarczej na terenie PN będzie koncesjonowane.
Będę dążył do tego, żeby najpierw powstała ustawa, która zabezpieczy interesy wędkarzy i rybaków. Podstawą jest zmiana ustawy o ochronie przyrody” - powiedział prezes spółdzielni „Regalica” Krzysztof Grzelak. „Nam rybakom zależy na przyrodzie. Zależy nam na tym, aby w dalszym ciągu Międzyodrze cieszyło ludzkie oko. I obecny stan prawny, park krajobrazowy, jest wystarczającą formą prawną, która chroni Międzyodrze – powiedział. Według niego kwestią nie budzącą dyskusji, jest rewitalizacja tego obszaru.
Kilka tygodni wcześniej podczas wizyty studyjnej w województwie zachodniopomorskim wiceminister klimatu i środowiska podczas wizyty Mikołaj Dorożała zapewniał, że Park Doliny Dolnej Odry "powstaje nie w gabinecie, ale na miejscu, przy współudziale lokalnej społeczności" i że "nie będzie nic blokował, a wręcz przeciwnie, jest on szansą i inwestycją". Dorożała poinformował, że do zespołu ds. opracowania założeń utworzenia Parku Narodowego w Dolinie Dolnej Odry powołani zostali m.in. przyrodnicy, lokalni aktywiści i społecznicy z regionu Gryfino, Widuchowa, Kołbaskowo oraz samorządowcy z każdej z tych gmin. Dorożała wskazał, że nie ma na razie oficjalnej daty powstania parku narodowego w Dolinie Dolnej Odry.