Lider frakcji parlamentarnej współrządzącej w Niemczech partii SPD Rolf Muetzenich broni planowanej, pomimo sankcji, dostawy turbiny dla gazociągu Nord Stream 1. „Uważamy, że dostawa tej turbiny jest zrozumiała zarówno z prawnego, jak i politycznego punktu widzenia” – powiedział polityk w komentarzu dla dpa.
Mamy więc nadzieję, że Rosja nie wykorzysta tego jako pretekstu do zdławienia dostaw gazu” – oświadczył Muetzenich. „Wszyscy możemy być bardzo zadowoleni, że (kanclerz) Olaf Scholz i cały rząd federalny działają w sposób spokojny i rozsądny - dodał.
Od poniedziałku koncern Gazprom wstrzymał dostawy gazu ziemnego rurociągiem Nord Stream 1, przez który jest dostarczany rosyjski gaz do Niemiec.
W Niemczech jest obawa, że rurociąg nie zostanie ponownie uruchomiony po zakończeniu prac konserwacyjnych - zauważa portal dziennika „Handelsblatt” i przypomina, że już w czerwcu Gazprom znacząco ograniczył wielkość dostaw, uzasadniając to brakiem turbiny, serwisowanej w Kanadzie i pozostającej tam z uwagi na sankcje gospodarcze.
Zdaniem niemieckiego rządu, dostawa turbiny nie powinna podlegać sankcjom UE, ponieważ nie są one wymierzone w tranzyt gazu. Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wyraził krytyczną opinię o tej sprawie.
Jeśli terrorystyczny kraj (Rosja) może wprowadzić taki wyjątek od sankcji, to jakich wyjątków zażąda jutro czy pojutrze? – zapytał Zełenski w poniedziałek.
mszu/ ap/