Gazociąg Nord Stream 2 spowodował szkody środowiskowe w Morzu Bałtyckim, zatrzymanie tego projektu jest w obecnej sytuacji "moralnie, politycznie i ekologicznie właściwe" - powiedział ambasador Polski przy ONZ Krzysztof Szczerski w Lizbonie na konferencji dotyczącej ochrony oceanów.
Nie zapominajmy też o gazociągu Nord Stream 2, który poza eksportem rosyjskiego wpływu geopolitycznego do Europy, spowodował szkody środowiskowe w Morzu Bałtyckim, naruszył dno morskie i siedliska morskie. Zatrzymanie tego projektu jest w obecnej sytuacji moralnie, politycznie i ekologicznie właściwe - skomentował w środę Szczerski na konferencji zorganizowanej w dniach 27 czerwca-1 lipca. - Rosyjska inwazja na Ukrainę musi się zakończyć - podkreślił.
Ambasador wskazał w swoim wystąpieniu na polskie zaangażowanie w rozwijanie metodologii w celu usuwania z dna Morza Bałtyckiego zanieczyszczeń, które pojawiły się tam na skutek działań zbrojnych w czasie II wojny światowej.
Polscy naukowcy usystematyzowali dotychczasową wiedzę na temat stanu materiałów niebezpiecznych zalegających na dnie Bałtyku i dokonali przeglądu obowiązujących przepisów w tym zakresie - przekazał dyplomata. Obecnie ważna jest współpraca w celu obserwowania neutralizacji zagrożeń stwarzanych przez te niebezpieczne materiały - dodał.
Morza i oceany odgrywają istotną rolę w globalnej transformacji energetycznej, dokonywanej w odpowiedzi na zagrożenia spowodowane zmianami klimatu - oświadczył ambasador.
Szczerski przekazał, że Polska zamierza wybudować morskie farmy wiatrowe na Morzu Bałtyckim, co może "stworzyć miejsca wolne od transportu morskiego i rybołówstwa, dając możliwość schronienia ssakom i ptakom morskim oraz odbudowy ekosystemów podwodnych raf". Ma na celu "nie tylko ograniczenie emisji (zanieczyszczeń), ale także napędzanie innowacji w sektorze energii odnawialnej" - dodał.
kjm/ akl/