Rolą Polski jest przeciwdziałanie temu, by Nord Stream 2 był używany przez Rosję jako skuteczna broń - oświadczył w poniedziałek wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Ocenił, że działania Polski mogą być skuteczne i w tym kontekście przypomniał korzystny dla Polski wyrok TSUE ws. gazociągu Opal.
W ubiegłą środę władze USA i RFN ogłosiły we wspólnym oświadczeniu porozumienie w sprawie zakończenia sporu na temat gazociągu Nord Stream 2.
Wiceszef polskiej dyplomacji, pytany w Polskim Radiu 24 "dlaczego sprawa Nord Stream 2 kończy się porażką Polski" i innych państw, które próbowały ten projekt zablokować, odparł, że "to jest porażka przede wszystkim całej Europy środkowej i także paradoksalnie porażka Stanów Zjednoczonych".
Stwierdził, że nie widzi "jakichkolwiek korzyści", które USA mogłyby uzyskać z tego porozumienia w krótkim, czy też w długim terminie.
To decyzja błędna, fatalna, która obniża poziom bezpieczeństwa w Europie - ocenił.
Według Jabłońskiego, taką decyzją Stany Zjednoczone i Niemcy zakomunikowały prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, że "cierpliwość popłaca" i może działać w dotychczasowy sposób nadal.
Że wszystkie jego dotychczasowe działania, choćby z ostatnich 6-7 lat, wywołanie wojny na Ukrainie, morderstwa przeciwników politycznych, próby zabójstwa dziennikarzy, nawet zabójstwa skuteczne dziennikarzy i zamykanie w więzieniach, czy w łagrach, w zasadzie wszystkie te kroki oczywiście wiążą się z różnego typu konsekwencjami, raz na jakiś czas ktoś wyrazi ubolewanie, nawet zostaną nałożone sankcje, cierpliwość popłaca, i cierpliwość doprowadzi do tego, że uda się pewne rzeczy skutecznie realizować - powiedział.
Jak dodał, powoduje to, że prezydent Rosji, ma teraz "absolutną pewność, że może tego typu działania powtórzyć".
I znając historię możemy być pewni, że on tego typu działania będzie powtarzał - ocenił.
Wiceminister SZ wyraził przekonanie, że za kilka lat także w USA "przyjdzie refleksja i zacznie się przyznawanie, że był to jednak błąd".
Niestety prawdopodobnie do tego będą potrzebne konkretne wydarzenia, które nie będą wydarzeniami dobrymi, bo prawdopodobnie dojdzie do dalszego obniżenia poziomu bezpieczeństwa w Europie - powiedział.
Jabłoński wyraził pogląd, że "kalkulacje geopolityczne ktoś przeprowadził nie do końca rzetelnie", a rolą Polski jest "konsekwentne przeciwdziałanie temu, żeby ten gazociąg mógł być używany, jako broń skuteczna", co - jak przekonywał - "paradoksalnie jest jeszcze możliwe". Powołał się przy tym na unijną zasadę solidarności energetycznej, potwierdzoną niedawno korzystnym dla Polski wyrokiem TSUE w przypadku gazociągu Opal.
Wiceszef MSZ stwierdził, że w ten sposób Polska "wygrała z m.in. z Niemcami, z Komisją Europejską". Przypomniał, że stanowisko polskiej strony w sprawie gazociągu Opal odwoływało się do zasady solidarności energetycznej, jako zasady prawnej. "I ta sama zasada będzie musiała być stosowana także do gazociągu Nord Stream 2" - uważa Jabłoński. Zaznaczył, że możliwym skutkiem stosowania tej zasady w przypadku NS2, będzie "prawdopodobnie przynajmniej znaczne ograniczenie jego funkcjonalności w takiej formie, jakiej chcieliby tego Rosjanie".
W połowie lipca TSUE oddalił odwołanie wniesione przez Niemcy od wyroku Sądu UE w sprawie gazociągu OPAL - lądowej odnogi Nord Stream 1. Wyrok przesądza ostatecznie, że Gazprom może wykorzystywać na wyłączność co najwyżej połowę przepustowości OPAL.
Autor: Mieczysław Rudy