W poniedziałek, 23 września, w Gdyni miała miejsce konferencja prasowa żony i innych członków najbliższej rodziny kapitana zatrzymanego pod koniec lipca w porcie Altamira w Meksyku i osadzonego w areszcie - początkowo z innymi załogantami. Kapitan Andrzej Lasota dowodził statkiem UBC Savannah pływającym pod cypryjską banderą. Wraz z nim w załodze statku byli dwaj Polacy - pierwszy oficer i spawacz oraz 19 obywateli Filipin.
Podczas rozładunku kruszywa, które transportowali z Kolumbii, załoga zauważyła w ładowni podejrzane pakunki. Kapitan natychmiast podjął decyzję o wstrzymaniu prac, zamknięciu ładowni i wezwaniu na miejsce policji. Okazało się, że w workach znajdowała się kokaina.
Po kilku dniach od zabezpieczenia nielegalnego ładunku przez służby, na pokład przyszli policjanci z nakazem aresztowania całej załogi statku. W ocenie miejscowych śledczych to polski kapitan ponosi odpowiedzialność za to, że narkotyki dotarły na terytorium Meksyku. Nikt nie próbował wyjaśniać - w jaki sposób narkotyki mogły znaleźć się w ładowni statku.
Dwaj pozostali nasi rodacy zostali zwolnieni z aresztu, ale nie obyło się bez kłopotów. Zostali zatrzymani przez miejscowy urząd emigracyjny, bo w ocenie miejscowej administracji - po wyjściu z aresztu, przebywali na terytorium Meksyku nielegalnie (w związku z zatrzymaniem przez władze meksykańskie, upłynęła ważność marynarskich przepustek portowych).
Kapitan Lasota, to - jak podkreśla jego żona - doświadczony marynarz, pływający po morzach całego świata. Rejs do Meksyku miał być jednym z jego ostatnich przed odejściem na emeryturę. Jako nawigator wykształcił pokolenia kadetów, którzy dziś pływają na statkach jako oficerowie czy kapitanowie. "Andrzej to człowiek cechujący się wyjątkową uczciwością i bardzo jasnymi, życiowymi zasadami. To, że jest niewinny jest dla mnie absolutnie oczywiste" - stwierdziła żona kapitana w zawiadomieniu o konferencji prasowej.
"Zdecydowałam się zorganizować i zaprosić Państwa na konferencję prasową, ze względu na dramat jaki od prawie dwóch miesięcy przeżywam wraz z moimi dziećmi i najbliższymi. Z mężem mamy jedynie znikomy kontakt. O sytuacji w jakiej się znalazł i co dalej może się w związku z nią wydarzyć - dowiaduję się głównie dzięki bliskiej współpracy z firmą, która zatrudnia załogę. Wiem, że w areszcie Andrzej musiał spać na betonie. Martwię się, bo mąż od lat choruje na serce. Nie mam pewności czy ma na miejscu właściwą opiekę medyczną." - informowała żona kapitana.
Z innych relacji wiadomo, że wspomniana opieka medyczna pozostawia wiele do życzenia. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej syn kapitana, Jakub, odczytał z drżeniem głosu list otwarty Andrzeja Lasoty, w którym informował on m.in.: "Brak jakichkolwiek stosownych leków po zatrzymaniu, spowodował, że znalazłem się w szpitalu, gdzie ustabilizowano mi ciśnienie, ale wszystkie inne dolegliwości serca pozostały i nie są leczone. Od tego czasu, czyli od 16.08 nic w tej kwestii nie jest robione, poza podawaniem leków na nadciśnienie. Na skargi bólu w klatce piersiowej lekarz więzienny nie reaguje. Do tego doszły kłopoty z płucami, spowodowane ciągłym przeziębieniem. W związku z niemożnością prawidłowego leczenia, uprzejmie proszę o podjęcie wszelkich możliwych starań i kroków, w celu przeniesienia mnie do polskiej placówki w Meksyku. Jeżeli to możliwe proszę o wystawienie listu gwarancyjnego lub poręczenia w sądzie."
Więcej szczegółów dotyczących przebiegu zdarzeń prowadzących do dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazł się kapitan Andrzej Lasota oraz warunków, w jakich przebywa, znalazło się w wypowiedziach superintendenta armatora zarządzająca statkiem UBC Savannah.
W międzyczasie armator zarządzający sprowadził do Meksyku nową załogę, którą obsadzono statek UBC Savannah, a on sam został odholowany na redę portu w Altamirze. Prawnicy firmy zarządzającej masowcem prowadzą rozmowy z miejscową prokuraturą dotyczące formy zabezpieczenia. Gdy zostanie osiągnięte porozumienie w tej sprawie - możliwe, że w najbliższych tygodniach dojdzie do zwolnienia statku.
Zdaniem rodziny znajdującego się w trudnej sytuacji polskiego kapitana zabrakło współpracy i wsparcia dla ambasady ze strony władz w Polsce (np. MSZ), stąd prośba o pomoc.
Wedle rodziny kapitana Lasoty w podobnym czasie miała miejsce analogiczna sytuacja, kiedy aresztowano kapitana statku UBC Tokyo. Jego kapitan - obywatel Niemiec - dzięki szybkiej i stanowczej reakcji tamtejszych dyplomatów, nie trafił do więzienia, ale został internowany w jednym z hoteli. Rodzina polskiego kapitana podkreśla, że wielokrotnie apelowała o tego rodzaju pomoc w polskim MSZ, opisywała też sytuację w korespondencji z Kancelarią Premiera RP i zwracała się także do Kancelarii Prezydenta.
Rodzina zatrzymanego kapitana statku UBC Savannach wiadomość z opisem sytuacji i prośbą o reakcję wysłała też do Komisji Europejskiej i polskich europosłów. Na żaden z powyższych apeli i próśb rodzina kapitana Lasoty nie otrzymała odpowiedzi.
Zasadniczym celem konferencji prasowej było nagłośnienie sprawy i przedstawienie apelu do władz Rzeczypospolitej Polskiej o stanowczą reakcję. Rodzinie kapitana zależy na wydaniu dla niego przez MSZ listu żelaznego, który mógłby pozwolić przenieść kapitana Lasotę do aresztu domowego np. w hotelu lub na teren polskiej placówki dyplomatycznej.
PortalMorski.pl już kilka dni temu zwracał się do rzecznika prasowego MSZ z prośbą o informacje o kroki podejmowane przez ministerstwo w sprawie poprawienia sytuacji i warunków bytowych polskiego kapitana. Nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Natomiast w czasie trwania konferencji prasowej lub tuż przed jej rozpoczęciem MSZ opublikowało oświadczenie, w którym odniesiono się m.in. do kwestii listu żelaznego.
Oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych w sprawie działań podejmowanych na rzecz polskich marynarzy zatrzymanych w Meksyku z 23.09.2019
W związku z informacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej na temat zatrzymania statku UBC Savannah oraz konferencją prasową rodziny kapitana statku aresztowanego w Meksyku Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP oświadcza, że polska służba dyplomatyczno-konsularna z najwyższym zaangażowaniem podejmuje działania na rzecz polskich obywateli zaangażowanych w sprawę dotyczącą wprowadzenia do obrotu narkotyków o łącznej wadze 224 kg 789 g i 400 mg.
Pomoc konsularna udzielana obywatelom polskim w ramach obowiązujących przepisów prawa jest bardzo szeroka i ma na celu ochronę ich praw. Konsul RP w Meksyku od samego początku sprawy monitoruje przebieg toczącego się postępowania aktywnie w nim uczestnicząc. Od samego początku pomagał także marynarzom (wtedy trzem a obecnie aresztowanemu kapitanowi) w związku z trudnymi warunkami panującymi w zakładzie penitencjarnym w Ciudad Victoria. Pomoc ta była szczególnie istotna w pierwszym miesiącu, czyli do czasu przybycia przedstawiciela pracodawcy marynarzy (firmy Intership Navigation). Ponadto, Konsul RP podejmuje działania na rzecz zapewnienia stosownej opieki medycznej kapitanowi oraz zagwarantowania możliwie najwyższego poziomu bezpieczeństwa.
Należy zauważyć, że ambasada RP w Meksyku od początku sprawy pozostaje w kontakcie z przedstawicielami właściciela statku UBC Savannah, pracodawcą Intership Navigation oraz wynajętą przez nich miejscową kancelarią prawniczą w celu wymiany informacji o podejmowanych działaniach, oceny sytuacji prawnej obywateli polskich oraz analizy dotyczącej strategii obrony.
Służba dyplomatyczno-konsularna RP podjęła także szereg innych działań w tym m.in. wystosowanie not protestacyjnych w Meksyku i w Warszawie w związku z brakiem oficjalnego poinformowania przedstawicielstwa dyplomatycznego o fakcie zatrzymania 29 lipca 2019 r. trzech polskich marynarzy, oraz w sprawie naruszeń praw polskich marynarzy. Dzięki podjętym przez placówkę RP w Meksyku działaniom kapitan statku był hospitalizowany, przebadany i otrzymał dobrane lekarstwa. Odbyły się liczne spotkania m.in. z zastępcą Prokuratora Generalnego Meksyku, z członkami kierownictwa firmy Intership Navigation w Limassol, reprezentującej armatora statku MS UBC Savannah, a także z ambasadorem Cypru w Meksyku, ambasadorem Filipin w Meksyku oraz z wynajętym przez właścicieli statku, głównym adwokatem prowadzącym sprawę. Działania te wskazują na aktywne zaangażowanie służby dyplomatyczno-konsularnej RP.
Dzięki aktywnej pomocy Konsula RP i przyśpieszeniu załatwienia formalności z meksykańskimi władzami imigracyjnymi, dwóch zwolnionych marynarzy powróciło już do Polski. Główny obrońca potwierdził jednakże brak możliwości wypuszczenia kapitana statku za kaucją i wystawienia dla niego "listu żelaznego".
Uwzględniając powstałe okoliczności, 17 września 2019 r. Ministerstwo Spraw Zagranicznych, kierując się względami humanitarnymi (stan zdrowia kapitana) oraz kwestiami bezpieczeństwa, wystąpiło do Ministerstwa Sprawiedliwości RP postulując rozważenie możliwości wystąpienia do strony meksykańskiej z wnioskiem o przeniesienie postępowania karnego w sprawie kapitana statku do Polski.
Służba dyplomatyczno-konsularna będzie kontynuowała udzielanie pomocy kapitanowi statku zgodnie z posiadanymi kompetencjami i poszanowaniem miejscowego prawa. W postępowaniu przed organami wymiaru sprawiedliwości w państwie przyjmującym obywatela polskiego może reprezentować jedynie wyspecjalizowany miejscowy prawnik. Konieczność zapewnienia właściwej pomocy prawnej ma kluczowe znaczenie w prowadzonym postępowaniu i w istotny sposób wzmacnia pozycję procesową polskiego uczestnika.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP mając na uwadze postulaty rodziny polskiego kapitana pozostającego w areszcie w Meksyku, dokłada starań, by jego prawa w zaistniałej sytuacji były respektowane i by działania podejmowano w zgodzie z obowiązującym prawem.
PBS, rel (MSZ)
Mialem i ja kiedys takich aktywistow Solidarnosci ktorzy 90 % czasu spedzali w biurze pokladowym zamiast na pokladzie i bardzo sie oburzali gdy ja od nich tego wymagalem. Dzis tacy ludzie nami rzadza :)
Kapitan ciężko chory ( !!!!!! - ile zapłacił za swiadectwo zdrowia?)
dowodzi statkiem z ładunkiem narkotyków obrażony ze został aresztowany w México!
POLECAM KOMENTARZE W ARTYKULE SZCZEGÓLNIE O NADZORZE ZAŁADUNKU STATKU PRZEZ KAPITANA I OFICERÓW Z...BIURA POKŁADOWEGO !
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.