Od 20.08.2013 certyfikaty MLC powinny posiadać wszystkie statki. Również od tego czasu każde państwo, które ratyfikowało wspomnianą Konwencję, jest zobowiązane do zapewnienia, że działające na jego terenie biura pośrednictwa pracy marynarzy spełniają odpowiednie wymagania Konwencji.
Konwencja o pracy na morzu
Konwencja MLC 2006, zwana Seafarer’s Bill of Rights, konsoliduje i uaktualnia ponad 65 międzynarodowych konwencji i zaleceń dotyczących pracy marynarzy. Konwencja ustala prawa marynarzy do przyzwoitych warunków pracy na statkach. Dokument ten jest określany mianem „czwartego filaru” w światowej legislacji morskiej, obok SOLAS, MARPOL i STCW. Podczas gdy pozostałe trzy konwencje skupiają się na statku i jego obsłudze, MLC 2006 ustala minimalne standardy pracy i prawa dla marynarzy, takie jak warunki zatrudnienia, zakwaterowanie, warunki rekreacyjne, wyżywienie, zdrowie i bezpieczeństwo, opieka medyczna, ubezpieczenie.
MLC ratyfikowały
Liberia, Wyspy Marshalla, Wyspy Bahama, Panama, Norwegia, Bośnia i Hercegowina, Hiszpania, Chorwacja, Bułgaria, Kanada, Saint Vincent i Grenadyny, Szwajcaria, Benin, Singapur, Dania, Antigua i Barbuda, Łotwa, Luksemburg, Kiribati, Holandia, Australia, St Kitts i Nevis, Tuvalu, Togo, Polska, Palau, Szwecja, Cypr, Federacja Rosyjska, Filipiny.
Źródło: PRS.pl
To kolejna konwencja która znowyu uderzy w marynarzy. Bo tak zawsze się to kończy. ILO narzuca mi ile mam pracować a ile odpoczywać na statku. A jak chcę zapierdzielać bo za każdy over time mam płatne to nie mogę. Lepiej siedzieć w kabinie i chlać. Dzieki za taką pomoc.
Do MLC 2006. Konwencja nie jest po to aby ulżyć losowi marynarzy, Ona jest po to aby napełnić żłoby iluś tam inspektorom i strojących poważne miny biurokratów . Każdy statek wszak będzie musiał posiadać certyfikat i iluś tam inspektorów pilnujących czy spełnia wymogi konwencji . Zapewniam, że pracy marynarzom nie ubędzie.
Przeżyłem inspekcje ITF. Inspektor pyta mnie z czego nie jestem zadowolony aby miał co napisać w raporcie. Na pytanie czy jak armator mnie wyśle do domu to zapewni mi pracę cisza była mi odpowiedzią.
Tak składa się że znam sytuację niektórych armatorów i wiem jakie boje muszą staczać o ładunki. Na frachty muszą zgadzać się takie jakie dyktuje rynek. To czy na tym zarobią nikogo nie obchodzi. Zapewniam was, że wyjść na zero to czasami sztuka.
Pozdrawiam
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.