Ambasada USA pogratulowała Mołdawii pierwszego "testowego" zakupu gazu skroplonego z Ameryki przez grecki terminal LNG w Aleksandropolis. To pomoc w dywersyfikacji dostaw i uniezależnieniu się od rosyjskiego szantażu energetycznego.
Stany Zjednoczone gratulują rządowi oraz spółce Energocom pierwszego zakupu amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego. Przy wsparciu USA przez USAID zakup ten pomoże Mołdawii kontynuować dywersyfikację źródeł dostaw gazu i wzmocnić bezpieczeństwo energetyczne – cytuje amerykańską ambasadę w Kiszyniowie mołdawski portal Newsmaker.
USA, jak dodano, wspierają wysiłki Mołdawii na rzecz "uwolnienia się od szantażu energetycznego i zapewnienia sobie drogi do europejskiej przyszłości".
Spółka Energocom zapowiedziała wcześniej, że w poniedziałek i wtorek Mołdawia otrzyma 2,6 mln m3 gazu "po konkurencyjnej cenie".
Ilości surowca są symboliczne, ale to test, a chodzi o sam fakt. To już kolejne źródło nierosyjskiego gazu dla Mołdawii – napisał na Twitterze Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich.
Po nasileniu rosyjskiego szantażu gazowego przez Gazprom oraz rozpoczęciu agresji Moskwy na Ukrainę Mołdawia podjęła zdecydowane działania na rzecz uniezależnienia się od rosyjskiego surowca.
Od grudnia 2022 r. Kiszyniów nie kupuje gazu od rosyjskiego Gazpromu, dążąc do uniezależnienia się od nacisków politycznych Moskwy. Rosyjski gaz dostarczany jest natomiast nadal do separatystycznego Naddniestrza.
Od końca 2022 r. prawobrzeżna Mołdawia (rosyjski gaz płynie rurociągiem do separatystycznego Naddniestrza, nazywanego "lewym brzegiem")korzysta z gazu kupowanego na rynkach europejskich.
Mołdawia, jak mówił w grudniowym wywiadzie dla PAP minister energetyki Victor Parlicov, "nauczyła się żyć bez rosyjskiego gazu", a raczej bez gazu obwarowanego warunkami politycznymi.
Nigdy w historii Mołdawii nie byliśmy lepiej przygotowani do zimy niż w tym roku. Mamy już zapasy gazu, by przetrwać całą zimę – mówił Parlicov. Surowiec jest magazynowany na terytorium Rumunii i Ukrainy.
Justyna Prus