17 czerwca br. z nowego Publicznego Terminalu Promowego w Gdyni odpłynął w regularny rejs pierwszy prom pasażersko-samochodowy - Stena Spirit. Z inwestycji póki co korzystają jednostki szwedzkiego operatora Stena Line, ale będą z niej mogły także korzystać statki innych operatorów.
Budowę terminalu ogłoszono już w 2013 roku, jednak inwestycja z różnych przyczyn mogła się rozpocząć dopiero w 2019 roku. To ważne dla Gdyni przedsięwzięcie obejmowało wykonanie całego kompleksu, w tym budynku terminalu promowego o kubaturze 30 tys. m3 i magazynu 7 tys. m3, przebudowy nabrzeży o długości ok. 600 metrów (nabrzeża Polskiego oraz części nabrzeża Fińskiego i Francuskiego), a także budowy placów i parkingów o łącznej powierzchni 65 tys. m kw². Częścią inwestycji jest także połączenie kolejowe między nabrzeżami oraz przebudowa istniejących układów drogowych.
Nowoczesne rozwiązania
Nowy terminal zajmuje w sumie obszar 6 hektarów. Kilka aspektów tej budowy były szczególnie interesujące z uwagi na nietypowe rozwiązania. Takim elementem jest choćby rampa ro-ro z ruchomymi platformami i rampami (powstała na sztucznej wyspie), które będą służyły do równoczesnego przeładunku promów w dwóch poziomach, a także ruchomy łącznik, który służy do przechodzenia pasażerów w przyjaznych warunkach pomiędzy promem, a galerią stałą, połączoną z budynkiem terminalu.
Aby uzyskać końcowy efekt, konieczna była rozbiórka starego nabrzeża Polskiego i wykonanie na nowo całej linii nabrzeża, które zostało przesunięte o 1,5 metra w stronę wody, niż pierwotnie przebiegała linia starego nabrzeża. Powiększona tym samym została część lądowa.
Zgodnie z obowiązującym prawem, terminale promowe muszą mieć umocnione dno. W przypadku tego gdyńskiego, takie umocnienie zostało zaprojektowane na powierzchni ok. 14 000 m², w postaci koszy gabionowych załadowanych kamieniem (do umocnienia dna wykorzystano ponad 1500 koszy o wymiarach od 2 x 2 metra do 2 x 6 metra). W części rufowej nabrzeża, gdzie z uwagi na pracę śruby napędowej statku, spodziewane jest największe oddziaływanie na dno, umocnienie wykonane zostało na szerokości ok. 50 metrów od linii nabrzeża. Bliżej części dziobowej pas umocnienie jest nieco węższy. Wzmocnione zostało także nabrzeże całego terminalu, a w płycie nabrzeża zamontowane zostały instalacje wodociągowe, kanalizacyjne, elektryczne i teletechniczne, z których korzystają cumujące promy.
Istotnym komponentem nowego terminala jest możliwość zasilania prądem promów podczas postoju, co wpisuje się w ideę Zielonego Portu (Green Port). Przyłącze dla statków dysponuje mocą sięgającą 3,5 MW, co pozwala na szybkie ładowanie akumulatorów danego promu, bez konieczności załączania silników diesla. Gdyński port może też przyjmować jednostki, które są zasilane w pełni elektrycznymi silnikami. Takie rozwiązanie wyklucza całkowicie emisję spalin podczas postoju, co tym bardziej ma znaczenie dla portu usytuowanego blisko centrum miasta.
Według informacji przekazanych przez Port Gdynia – badania wykazały, że 10 godzin korzystania z zasilania w porcie przez duży statek wycieczkowy redukuje emisję dwutlenku węgla o 22 tony, tlenków azotu o 1,4 tony i tlenków siarki o 1,2 tony. Korzyścią będzie także redukcja poziomu hałasu w porcie, niemal całkowita redukcja hałasu i wibracji na statku czy wydłużenie żywotności silników pomocniczych na promach.
Sławomir Lewandowski
Cały artykuł można przeczytać w 45. numerze miesięcznika POLSKA NA MORZU dostępnym w punktach Empik i Salonikach Prasowych, w centrach handlowych i na dworcach. Wejdź na www.polskanamorzu.pl i zamów prenumeratę.