28 aktywistów Greenpeace, w tym m.in. Polacy, Niemcy, Holendrzy i Duńczycy, odpowiedzą przed sądem za blokadę rozładunku w gdańskim porcie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jak powiedział PAP w czwartek Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, śledztwo w tej sprawie zakończyła Prokuratura Rejonowa Gdańsk - Śródmieście, która skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Gdańsku.
"Oskarżonym postawiono dwa zarzuty" - dodał prokurator Duszyński.
28 aktywistów Greenpeace odpowie za naruszenie miru domowego - zarzut dotyczy wejścia na teren portu bez zgody władz spółki (zagrożony rokiem pozbawienia wolności) oraz uniemożliwienie eksploatacji dźwigów portowych wielkiej wartości. Ten drugi zarzut jest zagrożony karą nawet do 10 lat więzienia z uwagi na wycenę żurawi.
Akt oskarżenia dotyczy blokady portu przez aktywistów Greenpeace z września 2019 r., kiedy to zablokowali portowe żurawie pod hasłem "Polska bez węgla 2030".
Prokuratorzy wyliczyli, że na skutek blokady port stracił 30 tys. zł.
Autor: Krzysztof Wójcik
W ramach kary - zwrot 100 % kwoty straty na konto Portu + 1000 % nawiązki na konto Caritas Diecezji.
Bez konieczności ferowania wyroków bezwzględnego więzienia czy wyroków w zawieszeniu.
Prosta zasada - Niemiec (GP PL) zamieszał - niechaj Niemiec teraz płaci.
Bez nienawiści, na chłodno, z wyrachowaniem
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.