Dzisiaj, w piątek, 28 grudnia 2018, około południa, terminal LNG w Świnoujściu opuścił gazowiec Arctic Voyager. Zrealizował on 47. w historii terminalu i ostatnią w tym roku dostawę skroplonego gazu ziemnego do polskiego portu. Był to ładunek spotowy gazu norweskiego z terminalu Melkoya, który przygotowuje do ekspedycji drogą morską gaz ze złoża Snøhvit. Kolejna dostawa, tym razem z długoterminowego kontraktu "katarskiego", spodziewana jest za tydzień. Gazowiec Al Hamla ma się pojawić w Świnoujściu 4 stycznia 2019 r.
Według wyliczeń Andrzeja Sikory i Mateusza Sikory z Instytutu Studiów Energetycznych Sp. z o. o. - w 2018 r. PGNiG odebrał w terminalu w Świnoujściu 23 transporty o łącznym wolumenie szacowanym na 1 995 000 do 2 000 000 ton LNG i w porównaniu do 2017 r. jest to wzrost o ok. 736 000 ton LNG.
Terminal LNG w Świnoujściu będzie rozbudowywany do możliwości przeładunku 7,5 mld m³ gazu rocznie (obecnie jest to 5 mld m³).
Czytaj także: Polskie LNG rusza z przetargiem na rozbudowę terminalu w Świnoujściu
Głównym dostawcą LNG do Polski jest katarski Qatargas, który realizuje dostawy w ramach długoterminowego zobowiązania. Ostatnie porozumienie z Qatargas a PGNiG zostało podpisane 14 marca 2017 r., a zgodnie z warunkami zwiększono wolumen LNG dostarczanego do Polski do łącznie 2 milionów ton rocznie - podaje serwis informacyjny CIRE za analitykami z Instytutu Studiów Energetycznych. Pozostałe transporty z Norwegii i USA były realizowane według formuły spot.
Analitycy z Instytutu Studiów Energetycznych podkreślają, że wykorzystanie terminalu LNG w Świnoujściu wyniosło w 2016 r. 33 %, w 2017 r. terminal zanotował spadek wykorzystania do 30 %, a w 2018 r. wykorzystywanie infrastruktury wyniosło 48 %, co w porównaniu do europejskich terminali jest naprawdę dobrym wynikiem.
z mediów (Instytut Studiów Energetycznych / CIRE), PBS
Fot.: Polskie LNG