Przebudowa obrotnicy zakończy się jeszcze w tym roku, a dzięki temu do Gdyni będą mogły wpływać większe kontenerowce. Dodatkowo Port Gdynia będzie miał stałe połączenie z Australią. Co jeszcze zmieni się w gdyńskim porcie i czy jest coś, czego obawia się jego prezes? O to pytał Artur Kiełbasiński w Rozmowie Kontrolowanej z Adamem Mellerem.
Światowe agencje donoszą o ważnych spięciach na linii amerykańsko-irańskiej. Prezydent USA Donald Trump zapowiada wycofanie się z układów z Iranem. - A wydawało się, że to będzie świetny system i bardzo przyczyni się do tego, co się dzieje na rynkach. Czy ewentualne sankcje uderzą w polskie porty i port w Gdyni? - pytał prowadzący.
- Myślę, że takiej sytuacji nie będzie - mówił prezes Portu Gdynia. - Jeżeli chodzi o wielkość przeładunków paliw w porcie Gdynia, ona się nie zmieni. Natomiast skądinąd wiem, że ta wielka polityka gospodarcza może rzeczywiście dotknąć, ale chyba głównie kieszenie polskich kierowców. Irańska ropa, do tej pory kupowana jako tania, może być po prostu nieco droższa. Nie obawiamy się tego, co powiedział prezydent Trump we wtorek wieczorem - dodał.
Sezon wycieczkowy czas zacząć
W środę do portu w Gdyni wpływa pierwszy wycieczkowiec w tym sezonie. Czy to dobry biznes dla Pomorza i dla portów?
- Myślę, że to duży prestiż dla nas, bo to świadczy o tym, że nasz region jest po prostu atrakcyjny dla turystów. Biznes jest rzeczywiście bardzo ciekawy, to jeden z najbardziej rozwijających się działów branży morskiej. Coraz więcej statków przypływa, coraz większe i coraz więcej turystów jest na nich. Więc jest to na pewno dobry biznes, szczególnie z perspektywą w przyszłości. Natomiast to, że wpływają do portu statki wycieczkowe, daje prestiż portowi i miastu, i z pewnością obywatelom czy turystom, którzy tutaj są - mówił Adam Meller.
Duża konkurencja
Artur Kiełbasiński zauważył, że z drugiej strony Gdańsk czy Gdynia nie mogą niestety konkurować pod tym względem z Rygą czy Helsinkami. - Czy to wynika z położenia geograficznego, a może wpływ mają na to inne czynniki? - pytał.
- Położenie oczywiście ma na to wpływ, ale myślę, że przede wszystkim atrakcyjność. Do Tallina na przykład statek wpływa niemalże na starówkę, więc jest to zupełnie inny układ, ten ruch jest zdecydowanie większy. Sankt Petersburg, to także bardzo ciekawe miejsce, z olbrzymią liczbą zabytków. Myślę, że i tak jednak liczba turystów, którzy przypływają do nas na statkach wycieczkowych, wzrasta. Wynika z tego jasny wniosek, że basen Morza Bałtyckiego i rejon Polski, staje się coraz bardziej atrakcyjny - mówił gość Rozmowy Kontrolowanej.
Radio Gdańsk