Balearia potwierdziła swoje plany inwestycyjne, związane z rozwojem swoich usług w Ameryce Środkowej. Europejski armator już wkrótce ma ruszyć z budową nowego terminalu pasażerskiego na Kubie.
Nowa infrastruktura będzie służyć europejskiemu przewoźnikowi w realizacji połączeń pomiędzy Kubą a Stanami Zjednoczonymi. Ma ona spełniać najnowsze standardy i, jak zapewnił przewoźnik, wspomóc rozwój ekonomiczny i społeczny kraju.
Plany budowy terminalu zostały już zaprezentowane kubańskim władzom. Inwestycja ma pochłonąć w sumie ok. 35 milionów euro. Przedstawiciele firmy Balearia potwierdzili, że całość ma powstać zgodnie z koncepcją „living labs”, która przewiduje współpracę różnych podmiotów oraz użytkowników, a także zakłada wdrożenie rozmaitych pilotażowych rozwiązań. Jak twierdzą przedstawiciele firmy Balearia, chodzi o to, by port w Hawanie stał się centrum innowacji społecznych. Wiadomo, że wielofunkcyjny terminal pasażerski miałby zaoferować przestrzeń komercyjną, a także część kulturalną oraz wypoczynkową. W ramach projektu miałyby zostać zbudowane również cztery niewielkie i ekologiczne statki, zasilane energią słoneczną. Każdy z nich mógłby zabrać na pokład do 100 pasażerów. Dzięki nim można byłoby szybko poruszać się po zatoce. Oferowałyby one również szybkie połączenia z węzłami przesiadkowymi w stolicy.
Choć przewoźnik jest gotowy do rozpoczęcia inwestycji, pojawiają się pewne problemy formalne. Hiszpański armator wciąż nie otrzymał jeszcze od kubańskich władz odpowiednich pozwoleń, co wcześniej wydawało się jedynie formalnością.
Balearia jest jedną z pierwszych firm, które wyraziły chęć obsługi połączeń pomiędzy Kubą a Stanami Zjednoczonymi po tym, jak prezydent Obama oraz Raul Castro zapowiedzieli nowe rozdanie we wzajemnych stosunkach. Jednym z pozytywnych efektów tego porozumienia jest ogłoszenie powrotu połączeń promowych na trasę pomiędzy Hawaną a Florydą po trwającej pół wieku przerwie.