Sprawa budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską jest poruszana cyklicznie od długiego czasu. Jednak, mimo możliwości jakie mogłaby ona otworzyć, szczególnie dla Portu Elbląg, projekt nadal tkwi w martwym punkcie. – Inwestycja jest obecnie w fazie przygotowawczej – tłumaczy portalowi „RynekInfrastruktury.pl” rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, Piotr Popa.
Projekt tkwi w Komisji Europejskiej
Realizacja projektu przekopu przez Mierzeję Wiślaną stoi w miejscu od lat. MIR tłumaczy, że obecnie oczekuje na opinię Komisji Europejskiej. – Inwestycja jest obecnie w fazie przygotowawczej. Dopiero po zakończeniu wszystkich niezbędnych analiz, w przypadku pozytywnej opinii KE, możliwe będzie podjęcie przez Radę Ministrów decyzji w sprawie realizacji Programu. Po uchwaleniu Programu przez Rząd będzie on realizowany przez administrację morską – informuje rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
Teraz inwestycja czeka na decyzję Komisji Europejskiej, ale to nie pierwsze podejście do tej sprawy. – Etap przedinwestycyjny został wyznaczony na okres jednego roku w uchwale Rady Ministrów z dnia 13 listopada 2007 roku. Był on jednak nierealny do dotrzymania w świetle uwarunkowań prawnych i środowiskowych, a także z uwagi na brak wykonania niezbędnych analiz ekonomicznych i środowiskowych przed jego uchwaleniem – mówi Piotr Popa. – W opinii z 2014 roku KE wskazała, że dokumentacja Programu nie zawiera wystarczających informacji na temat wpływu inwestycji na obszary Natura 2000. Przez to, nie można było kontynuować Programu, w wyniku czego jego termin wygasł z końcem 2013 roku – dodaje.
Inwestycja z ogromnymi możliwościami
– Głównym celem przedsięwzięcia jest zwiększenie perspektyw regionów wschodniej i północno-wschodniej część Polski. Będą one korzystać z otwarcia Zalewu Wiślanego na Morze Bałtyckie. Otworzy to przed nimi możliwość eksportu artykułów budowlanych, płodów rolnych oraz rozwój wymiany towarowej i turystyki – podaje Piotr Popa. – Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską umożliwi aktywizację regionu poprzez powrót do jego tradycyjnych działalności, jak przemysł budowy i remontu statków oraz innych jednostek pływających, rozwój funkcji transportowej w transporcie lądowym i wodnym, rozwój nowych rodzajów działalności, np. agroturystyki, turystyki wodnej i lądowej, wykorzystujących atrakcyjne położenie – dodaje.
Uniezależnienie się od Rosji
Najbardziej na utworzenie drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską czeka port w Elblągu. – Powstanie drogi wodnej podlegającej w całości polskiej suwerenności i jurysdykcji będzie źródłem gwarancji swobodnej żeglugi statków wszystkich bander do portu w Elblągu, jako morskiego portu Unii Europejskiej, a także do innych portów Zalewu Wiślanego – mówi Piotr Popa. – Prawo tej żeglugi determinowane jest obecnie przez stosunki międzypaństwowe z Federacją Rosyjską oraz podlega reglamentacji. Program pozwoli na pełne wykorzystanie istniejącego w regionie potencjału logistycznego.
Bez tej inwestycji elbląski port ma zablokowane możliwości rozwoju. – Port Elbląg ma dość specyficzne położenie geograficzne. Dlatego w przypadku dalszego braku swobodnego dostępu do akwenu morza Bałtyckiego i trójmiejskich przystani, tym samym skrócenia drogi wodnej do portów hubów, elbląski port nie ma możliwości rozwoju jako port feederowy – informuje portal „RynekInfrastruktury.pl” Arkadiusz Zgliński, dyrektor spółki Zarząd Portu Morskiego Elbląg.