Skrupulatnie pilnujemy jakości, stąd możliwe opóźnienia - w ten sposób raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie terminalu gazu skroplonego w Świnoujściu skomentował wicepremier Janusz Piechociński.
Raport NIK wykazał, że spółka powołana do realizacji inwestycji nie radzi sobie z budową. Dokument wskazuje też na problemy z dozorem technicznym inwestycji. Te doniesienia skomentował w poniedziałek minister gospodarki.
- Bardzo mocno piętnują transportowy dozór techniczny, który sprawował nadzór. Z łatwością przyjmują więc stanowisko firmy, która wygrała przetarg. Posiłkowała się ona nadzorem zewnętrznym - tak się składa że z sąsiednich Niemiec, a nasz transportowy dozór techniczny na każdym etapie pilnował jakości - tłumaczy wicepremier Piechociński.
Opóźnienia wynikają z bardzo drobiazgowych testów bezpieczeństwa inwestycji dodał wicepremier.
- Jeśli zwracamy uwagę na każde poprawienie spawu wpływające na termin wykonania to wydaje mi się, że idzie to w złą stronę.
Komentując opóźnienia w realizacji budowy terminalu LNG wicepremier stwierdził, że w innych krajach Zachodniej Europy terminy przy tak dużych inwestycjach też nie są dotrzymywane.
Raportu NIK nie chciał skomentować rzecznik polskiego LNG, spółki odpowiedzialnej za wybudowanie terminalu gazu skroplonego.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.