Zdaniem dr. Konstantinosa Tsetsosa z Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium, uszkodzenie podmorskich kabli na Bałtyku to element wojny hybrydowej. Można sobie wmawiać, że nic się nie stało, ale charakter pisma tego, kto za tym stoi, jest rozpoznawalny – powiedział ekspert w rozmowie z PAP.
W poniedziałek, 17 listopada doszło do uszkodzenia dwóch podmorskich kabli telekomunikacyjnych: między Niemcami a Finlandią i Litwą i Szwecją. O spowodowanie obu uszkodzeń jest podejrzewany chiński masowiec (statek przeznaczony do przewozu suchych ładunków luzem – PAP) "Yi Peng 3", którego trasa pokrywa się zdaniem ekspertów z miejscami, w których doszło do incydentów. Podejrzany masowiec został zatrzymany przez duński patrolowiec i obecnie stoi na kotwicy na duńskich wodach terytorialnych. Jeszcze 15 listopada statek ten stał w rosyjskim porcie Ust-Ługa, stamtąd miał wypłynąć do Port-Saidu w Egipcie.
Zdaniem dra Konstantina Tsetsosa z Katedry Polityki Międzynarodowej Uniwersytetu Bundeswehry w Monachium, uszkodzenie kabli wpisuje się w działania hybrydowe.
- Jedną z najbardziej charakterystycznych cech wojny hybrydowej jest problem atrybucji, czyli przypisania odpowiedzialności za dany atak. Duńczycy wskazują na chiński masowiec, ale to był przecież statek prywatny, a nie aktor państwowy, nawet jeżeli działał na korzyść państwa chińskiego. Kilka miesięcy temu była podobna sytuacja, chiński statek miał niechcący zahaczyć kotwicą i przerwać podmorską instalację, tym razem jednak uszkodzeniu uległy dwa kable jednocześnie, co ma duże znaczenie z perspektywy polityki bezpieczeństwa. Można oczywiście sobie wmawiać, że nic się nie stało, tyle, że charakter pisma tego, kto za tym stoi, jest rozpoznawalny – powiedział ekspert.
Jak dodał dr Tsetsos, „Chiny pozycjonują się po stronie Rosji, więc tego typu wydarzeń nie należy postrzegać w kategoriach przypadku. Nosi ono raczej znamiona tzw. usługi wsparcia o niskiej intensywności na rzecz Rosji. Takie działanie ma na celu wywołanie niepewności, zamieszania, odwrócenie uwagi i pokazanie nam jak bardzo jesteś bezbronni, spełnia więc wiele celów przy bardzo niskim koszcie”.
Zdaniem eksperta trudno oczekiwać, by w ślad za atakiem hybrydowym na elementy infrastruktury krytycznej, jakimi są niewątpliwie kable położone na dnie morskim, poszły sankcje.
- Ten statek został prawdopodobnie wyczarterowany, stoją za nim różne firmy nie wykazujące powiązań z chińskim rządem, na kogo miałyby być zatem nałożone sankcje? Mimo rozpoznania służb wywiadowczych, nie wiemy, kto zawinił, co też stanowi doskonały przykład na to, jak prowadzić wojnę hybrydową – powiedział dr Tsetsos.
Według eksperta Zachód powinien się ponadto bardziej niż do tej pory skupić na działaniach Chin. „Rywalizacja systemowa oznacza: Stany Zjednoczone wraz z sojusznikami przeciwko Chinom, a nie Stany Zjednoczone z sojusznikami przeciwko Rosji, ponieważ Rosja jest młodszą siostrą Chin i oczywiście zgłasza pretensje by traktować ją jako mocarstwo, ale nie może grać na równi z Ameryką a Chiny mogą”.
Do sprawy uszkodzeń podmorskich kabli odniósł się we wtorek, na marginesie unijnego szczytu ministrów obrony w Brukseli, Boris Pistorius (SPD), szef niemieckiego MON, który wyszedł z założenia, że było to działanie sabotażowe.
- Nikt nie wierzy, że te kable zostały przecięte przypadkowo. Nie chcę też wierzyć w wersję, że to były kotwice, które przypadkowo spowodowały uszkodzenie kabli - powiedział polityk.
Niemieckie media cytowały również wypowiedź federalnej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD), która nalegała, by mimo rozpadu koalicji SPD/ Zielonych i FDP Bundestag jeszcze w tej kadencji rząd przyjął planowaną już od dłuższego czasu „ustawę parasolową o ochronie infrastruktury krytycznej”. Problem w tym, że rząd przedstawił projekt ustawy dopiero 6 listopada tego roku.
W ubiegłym miesiącu Bundestag debatował nad potrzebą lepszej ochrony niemieckiej infrastruktury krytycznej i wzmocnieniem odporności cybernetycznej państwa. Debata odbyła się na wniosek klubu parlamentarnego CDU/CSU, którego politycy wyrazili swoje niezadowolenie z tempa wdrażania zmian mających zapewnić państwu lepszą ochronę przed atakami z zewnątrz, zwłaszcza tymi skierowanymi przeciwko kluczowym sektorom zapewniającym bezpieczeństwo i stabilność instytucji państwa i gospodarki.