Niemiecka grupa ekologiczna złożyła formalny sprzeciw wobec planowanego terminalu skroplonego gazu ziemnego (LNG) na bałtyckiej wyspie Rugia.
Grupa Environmental Action Germany (DUH) argumentowała, że inwestor projektu LNG złożył niewystarczające dokumenty, aby uzyskać zgodę organów regulacyjnych. Rrzekomo ma brakować lub mają być niekompletne analizy i raporty ekspertów.
"Spółka operacyjna Deutsche Regas nie zdołała systematycznie określić scenariuszy zagrożeń, a proponowane środki minimalizacji ryzyka są również niekompletne" - zarzuciła w poniedziałek DUH.
Grupa wezwała niemiecki rząd do wstrzymania "kontrowersyjnego" projektu.
Sprzeciw został zgłoszony w ramach procesu zatwierdzania regulacyjnego, chociaż DUH ostrzegł również, że podejmie kroki prawne, jeśli jego obawy nie zostaną uwzględnione.
Rzecznik operatora terminalu Deutsche Regas powiedział, że oskarżenia DUH były "ogólnikowe i pozbawione jakichkolwiek realnych podstaw".
"Mamy ponad 500 stron na temat bezpieczeństwa w dokumentach aplikacyjnych", powiedział rzecznik inwestora. Wszystkie te dokumenty są publicznie dostępne.
Proponowany terminal na Rugii jest jednym z kilku szybko realizowanych projektów LNG mających na celu wzmocnienie dostaw energii do Niemiec po tym, jak Rosja w dużej mierze wstrzymała dostawy gazu ziemnego po pełnej inwazji Rosji na Ukrainę.
Niemcy były w dużym stopniu uzależnione od rosyjskiego gazu w zakresie energii elektrycznej, ogrzewania domów i zastosowań przemysłowych.
Terminal na Rugii, malowniczej wyspie u wschodniego wybrzeża Morza Bałtyckiego, uwielbianej przez turystów, wzbudził szczególne kontrowersje. Ekolodzy wyrazili zaniepokojenie przebiegiem rurociągu w pobliżu chronionych obszarów dzikiej przyrody.
dpa
Fot.: dpa