O wpisanie portu we Władysławowie do Krajowego Planu Odbudowy zaapelowali we wtorek do premiera Mateusza Morawieckiego marszałkowie województwa pomorskiego oraz członkowie Pomorskiej Platformy Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej na Bałtyku.
Treść apelu przekazał mediom rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku Michał Piotrowski.
Sygnatariusze dokumentu uważają, że położenie Polski nad Bałtykiem sprzyja rozwojowi morskich farm wiatrowych w zakresie zarówno "fazy instalacji", jak też "ok. 30-letniego okresu eksploatacji i serwisowania".
"W związku z tym, przez kolejne lata będą realizowane inwestycje offshore, którymi już zainteresowane są inne państwa bałtyckie pokazujące gotowość m.in. realizacji funkcji portów instalacyjnych oraz serwisowych względem farm wiatrowych polskiego wybrzeża. W takiej sytuacji należy zintegrować wysiłki sektora biznesu, samorządów terytorialnych oraz strony rządowej na rzecz zapewnienia gotowości polskiej strony dla aktywnego uczestnictwa w tym procesie" - napisano.
Autorzy apelu podkreślili, że z "niepokojem" przyjęli informację o "nieuwzględnieniu wsparcia dla rozwoju Portu Morskiego we Władysławowie w wersji Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO), przekazanej do Komisji Europejskiej".
"Jesteśmy przekonani, że Port Morski we Władysławowie, obok portów w Łebie oraz Ustce, także powinien uzyskać wsparcie na zasadach sformułowanych w ww. dokumencie w związku z planowaną funkcją serwisową (...) Bezspornym jest fakt, że inwestycje we wszystkich małych portach województwa pomorskiego nie są dla siebie konkurencją, bowiem wszystkie te porty będą wykorzystywane dla inwestycji morskich. Chociaż brakuje obecnie dokładnych szacunków, jakimi jednostkami obsługiwany będzie serwis morskich farm wiatrowych na Morzu Bałtyckim, to przewiduje się, że docelowo potrzebnych będzie kilkadziesiąt jednostek pływających" - głosi dokument.
Sygnatariusze apelu twierdzą, że obecne zapisy KPO "niosą także dużą odpowiedzialność dla polskiej gospodarki" w przypadku "jeżeli z jakichkolwiek przyczyn np. wymogów środowiskowych czy terminów realizacyjnych, porty w Ustce lub Łebie nie zdążą zagwarantować założonych oczekiwań".
"Istnieje ryzyko, że wówczas obsługa serwisu offshore realizowana będzie z portów zagranicznych" - obawiają się sygnatariusze apelu.
Ich zdaniem, port Władysławowo wraz z portami w Ustce i Łebie są najbardziej predystynowane do pełnienia funkcji serwisowej dla morskich farm wiatrowych na polskim wybrzeżu.
"Wsparcie rozwoju tego portu (we Władysławowie - PAP) pozwoli w przyszłości w pełni wykorzystać potencjał zawarty w łańcuchu dostaw (bliskość portu instalacyjnego, portu lotniczego, sieci bazowej TENT), oraz ułatwi inwestorom zaplanowanie całego procesu budowy morskich farm wiatrowych. Rozbudowa Portu we Władysławowie niesie ze sobą również korzyści zmniejszania negatywnych skutków transformacji gospodarki rybackiej poprzez modelowe przekształcenie największego portu rybackiego w port OffShore Wind" - czytamy w liście.
Pod apelem do szefa rządu podpisali się marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk oraz wicemarszałek Leszek Bonna oraz członkowie, powołanej we wrześniu ub. roku, Pomorskiej Platformy Rozwoju Morskiej Energetyki Wiatrowej na Bałtyku, którą tworzą m.in.
samorząd województwa pomorskiego, miasta Gdynia i Rumia, gmina Kosakowo, Politechnika Gdańska, Uniwersytet Morski w Gdyni, Instytut Energetyki Instytut Badawczy, Euroregion Bałtyk, Bałtycki Klaster Morski i Kosmiczny, Pomorski Fundusz Rozwoju, Regionalna Izba Gospodarcza Pomorza oraz Organizacja Pracodawcy Pomorza.
Robert Pietrzak
Fot.: Dariusz.Biegacz / Wikimedia Commons; Urząd Miejski we Władysławowie
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.