Inspektorzy międzynarodowego towarzystwa klasyfikacyjnego DNV GL (Det Norske Veritas Germanischer Lloyd) przeprowadzili inspekcję przy pomocy drona na pokładzie platformy Safe Scandinavia zlokalizowanej na Morzu Północnym. To pierwsza taka inspekcja wykonywana offshore, czyli na otwartym morzu, na morskim polu naftowym.
Safe Scandinavia to duża hotelowo-warsztatowa platforma półzanurzalna, należąca do firmy ProSafe - wiodącego w świecie operatora jednostek socjalnych (hotelowych) o postaci platform półzanurzalnych.
Tak się składa, że platforma Safe Scandinavia, na której przeprowadzono pierwszą inspekcję przy pomocy drona w lokalizacji offshore swój obecny kształt i możliwości zawdzięcza remontowi i modernizacji przeprowadzonej w stoczni Remontowa SA w Gdańsku.
Czytaj także: Safe Scandinavia podniesiona w ''Remontowej''
Czytaj także: Do Gdańska płynie kolejna platforma offshore
Przy użyciu drona wyposażonego w kamerę, inspektorzy DNV GL sprawdzili prowadnice łańcuchów kotwicznych i ich połączenia z dwiema kolumnami półzanurzalnej jednostki pomocniczej (TSV - tender support vessel), czyli platformy hotelowo-warsztatowej Safe Scandinavia.
- Inpekcja przy użycia drona pozwoliła znacznie zaoszczędzić czas i pieniądze. Zwykle tego rodzaju operacje, do których angażowani są specjaliści [red.], oznaczają kilka dni opóźnień dla naszego klienta. Inspekcja przy pomocy drona to tylko kilka godzin, a efekt jest równie zadowalający - powiedział Ian Young, dyrektor operacyjny w ProSafe.
- To świetna okazja, aby sprawdzić zdolność dronów do inspekcji stanu konstrukcji zewnętrznych w trudnych warunkach morskich. Inspekcja wymagała jednynie przejściowego odbalastowania następnie skierowaliśmy drona 25 metrów poniżej pokładu głównego, aby dokonać kontroli prowadnic łańcuchów kotwicznych i ich połączeń z dwiema kolumnami półzanurzalnej jednostki pomocniczej. Cała operacja poszła bardzo sprawnie, a badania wykazały, że prowadnice i ich połączenia są w dobrym stanie. Prędkość wiatru podczas inspekcji wynosiła około 15 węzłów - opisał Cezary Galiński, menedżer projektu w DNV GL.
Przypomnijmy, że DNV GL testował i dopracowywał tę technologię na wczesnym etapie jej rozwoju również w gdańskiej stoczni.
W styczniu minionego roku DNV GL informował o zakończeniu kilkunastu testów z użyciem dronów do przeprowadzenia inspekcji konstrukcji kadłubów dwóch statków, przez ekipę z polskiego oddziału DNV GL w stoczni Remontowa SA.
Czytaj także: W Remontowej SA testowano drony przy inspekcjach wnętrz statków [VIDEO]
DNV GL to wiodąca organizacja certyfikująca z 1864 roku, która poszukuje coraz lepszych sposobów ochrony życia, mienia i środowiska, a także światowy dostawca oprogramowania przeznaczonego do zarządzania ryzykiem i poprawy wydajności urządzeń w przemyśle energetycznym, przetwórczym i morskim.
Firma przeprowadzała już inspekcje na statkach, począwszy od zbiorników i ładowni, do konstrukcji zewnętrznych, takich jak nogi platformy typu jack-up. Tradycyjna kontrola tego typu pomieszczeń jest zwykle kosztowna i czasochłonna, a w niektórych przypadkach nawet niebezpieczna. Wykorzystywanie drona można zaoszczędzić czas i koszty, przy jednoczesnej poprawie bezpieczeństwa, dlatego też DNV GL utworzyła sieć wyszkolonych pilotów samolotów bezzałogowych z siedzibą w Gdyni, Pireusie, Singapurze, Houston i Szanghaju.
AL, PBS, rel (DNV GL)