- Duńczycy są przeciwni budowie na ich terytorium gazociągu Nord Stream 2 - wynika z sondażu przeprowadzonego przez duński dziennik Politiken oraz telewizję TV 2. Z kolei duńskie fundusze inwestycyjne przypatrują się z uwagą możliwościom inwestycji w Baltic Pipe.
W ciągu najbliższych dni do duńskiego rządu ma wpłynąć wniosek w sprawie wydania zgody na budowę gazociągu przez morze terytorialne tego kraju. Jak pisał dziennik Politiken, duński rząd kierowany przez Larsa Lokke Rasmussena, będącego premierem w 2009 r., wydał zgodę na budowę Nord Stream 1. Sytuacja się powtarza. Rasmussen jest ponownie premierem, a jego rząd podejmie decyzję w sprawie Nord Stream 2. Jednak jak pisze duński dziennik, parlament Danii, który wydał w 2009 roku pozytywną decyzje dla Nord Stream 1, mógł zostać wprowadzony w błąd przez Duńską Agencję Energii. W nocie dla Europejskiego Komitetu Spraw Wewnętrznych sporządzanej przez rządową agencję podkreślano, że Dania miała "obowiązek" umożliwić budowę Nord Stream 1 zgodnie z konwencją o prawie morza. Jednak według wielu czołowych ekspertów w tej dziedzinie, nie ma wątpliwości, że Dania w 2009 roku mogła nie wyrazić zgody na przebieg Nord Stream 1 przez wody terytorialne.
BiznesAlert.pl