– Czujemy bardzo duże wsparcie ze strony Komisji Europejskiej odnośnie projektu Baltic Pipe. Nasza propozycja jest w pełni zgodna z prawami unijnymi, zapewnia dostawy gazu w przyszłości z nowego kierunku Europy Środkowej, spełnia więc wszystkie wymagania – mówił Maciej Woźniak, wiceprezes ds. handlowych w zarządzie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.
Jeszcze w tym roku mamy poznać bliższe postanowienia w sprawie budowy gazociągu Baltic Pipe. Jak zapowiedział wiceszef PGNiG podczas Kongresu Nowego Przemysłu w Warszawie, jeżeli odpowiednie decyzje i postanowienia zostaną podpisane szybko, gazociąg jest możliwy do zrealizowania do roku 2022. Obecnie PGNiG prowadzi rozmowy z kilkoma partnerami na szelfie norweskim.
– Operatorzy, którzy teraz wykonują bardzo ciężką pracę, wiosną przyszłego roku ogłoszą pytanie kto chce skorzystać z takiej rury gdyby ona powstała. Liczymy, że jeżeli dojdzie do pokazania przez nas oferty przesyłu gazu, będziemy mogli się wywiązać co do tłoczenia gazu, a operatorzy – do budowy infrastruktury – mówił Maciej Woźniak.
Jak podkreślił wiceszef PGNiG, Komisja Europejska popiera projekt Baltic Pipe.– Czujemy bardzo duże wsparcie ze strony Komisji Europejskiej odnośnie tego projektu; nasza propozycja jest w pełni zgodna z prawami unijnymi, zapewnia dostawy gazu w przyszłości z nowego kierunku Europy Środkowej, spełnia więc wszystkie wymagania. Mamy wielkie poparcie praktycznie na każdym szczeblu, także na poziomie politycznym. Takiej sytuacji jeszcze nie mieliśmy – cieszył się Maciej Woźniak.
Przypomnijmy, że przekonany o postępie inwestycji Baltic Pipe był również wiceminister energii Michał Kurtyka, który zapewniał, że poznanie szczegółów inwestycji to kwestia nadchodzących miesięcy. – Dzięki tej inwestycji czulibyśmy się w pełni zabezpieczeni w kontekście potrzeb naszego kraju jeśli chodzi o gaz, z alternatywnego w stosunku do dzisiejszego kierunku – mówił w rozmowie z portalem „RynekInfrastruktury.pl”.
\