Grupa Lotos ma nadzieję, że powtórzony przetarg na przebudowę platformy wiertniczej Petrobaltic na centrum eksploatacyjne zostanie rozstrzygnięty jeszcze przed końcem kwietnia tego roku. Dzięki ograniczeniu zakresu modernizacji Lotos chce zapewnić sobie opłacalność zagospodarowania złoża B8 na Bałtyku nawet przy obecnej, obniżonej cenie ropy naftowej.
- Z dużą satysfakcją obserwujemy na rynku spore zainteresowanie wznowionym przetargiem, we wstępnym etapie postępowania zgłosiło się sześć podmiotów zainteresowanych udziałem w nim - informuje Zbigniew Paszkowicz, wiceprezes Grupy Lotos ds. poszukiwań i wydobycia oraz prezes spółki Lotos Petrobaltic. - Liczymy na to, że przetarg uda się rozstrzygnąć możliwie szybko, najlepiej jeszcze przed końcem kwietnia tego roku.
Zbigniew Paszkowicz przypomina, że analizy dotyczące projektu zagospodarowania złoża B8 trwały od listopada 2014 roku, kiedy notowania ropy naftowej zbliżyły się do progu 60 dolarów za baryłkę, który przestał gwarantować uzyskanie zakładanej marży z tej inwestycji.
W wyniku tych analiz okazało się, że pierwotnie zakładany zakres przebudowy platformy Petrobaltic da się istotnie ograniczyć bez szkody dla całego przedsięwzięcia. - Początkowo przewidywaliśmy zachowanie szczątkowych funkcji wiertniczych tej platformy, a rezygnacja z nich i idące za tym ograniczenie ciężaru platformy o około 900 ton, czyli jedną piątą ciężaru całego urządzenia, pozwoliło uniknąć konieczności wymiany nóg platformy, co byłoby najbardziej kosztowne i pracochłonne - wyjaśnia prezes Paszkowicz.
W konsekwencji całkowity koszt zagospodarowania złoża B8 obniży się o ok. 200 mln zł, do poziomu 1,6 mld zł, w porównaniu do wcześniej zakładanych 1,8 mld zł. - A to już gwarantuje nam opłacalność wydobycia ropy z tego złoża nawet przy najniższej cenie osiągniętej w trakcie obecnego trendu spadkowego, czyli przy cenie ok. 46 dolarów za baryłkę - zapewnia szef Lotos Petrobaltic.
Jak podkreśla, dzięki temu, że w ramach zagospodarowywania złoża B8 przygotowane są już instalacje podwodne, takie jak sześć odwiertów produkcyjnych i odwierty zatłaczające, możliwe będzie jeszcze w tym roku wykorzystanie do testów produkcyjnych na tym złożu platformy wiertniczej Lotos Petrobaltic.
To oznacza, że w tym roku ta platforma nie będzie wykonywać odwiertów poszukiwawczych na pozostałych koncesjach spółki na Bałtyku. - I bardzo dobrze - komentuje Zbigniew Paszkowicz. - Idealnie wpisuje się to w proces optymalizacji kosztowej działalności poszukiwawczej przy zmniejszonych przychodach ze sprzedaży ropy, w związku ze spadkiem jej ceny.
Chodzi o to, że przy niskiej cenie ropy ponoszenie kosztów odwiertów poszukiwawczych jest mniej efektywne, ale gdyby platforma miała stać bezczynnie, rezygnacja z tych prac byłaby problematyczna. Zamiast tego Grupa Lotos znajdzie zatrudnienie dla tego urządzenia przy testach produkcyjnych złoża B8, na czas przebudowy platformy "Pertobaltic".
Osiągnięcie docelowego poziomu wydobycia z tego złoża, już z wykorzystaniem zmodernizowanej platformy Petrobaltic, spodziewane jest w połowie roku 2016.