W sobotę, 28 września z gdańskiej mariny wyciągnięto wrak łodzi Incentive. Ta niewielka, 17-metrowa łódź zalegała na dnie od 2016 roku. W operacji brali udział nurkowie z firmy PC Divers - Polish Commercial Divers.
Łódź Incentive zatonęła przy pomoście przystani jachtowej w gdańskiej marinie przy ul. Szafarnia w 2016 roku i od tamtej pory szpeciła miasto. Gdański Ośrodek Sportu, zarządzający mariną, wielokrotnie domagał się, aby właściciel (Brytyjczyk) usunął jacht i wystąpił z przed egzekucyjnym wezwaniem do dobrowolnego wykonania wydanego orzeczenia, tj. opuszczenia zajmowanego miejsca do dnia 27 lipca 2018 roku. Jako że właściciel wraku nie podjął żadnych czynności zmierzających do usunięcia wraku, skierowano do sądu wniosek o udzielenie GOS umocowania do wyciągnięcia jednostki na koszt dłużnika. W czerwcu 2019 Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe wydał korzystny dla GOS i po orzeczeniu rozpoczęła się procedura przetargowa „Wydobycie wraku jednostki Incentive, jego przetransportowanie na miejsce składowania oraz przechowanie.”.
W prowadzonym postępowaniu wybrano do realizacji zamówienia najkorzystniejszą ofertę złożoną przez gdańską firmę PC Divers - Polish Commercial Divers.
W sobotę rano, tj. 28 września firma PC Divers przystąpiła do usunięcia wraku z dna mariny. Same przygotowywania trwały od kilku dni, ale właśnie na dzisiaj zaplanowano finalną operację. Do podnoszenia wraku statku zaangażowano dźwig pływający REM220 należący do Gdańskiej Stoczni Remontowa SA z grupy kapitałowej Remontowa Holding o udźwigu na haku głównym 200t. To jedyny dźwig z takimi zdolnościami, który może wpłynąć w rejon gdańskiej mariny ze względu na małe zanurzenie.
- Przełożyliśmy przez stewę pasa i unieśliśmy bardzo powoli i ostrożnie wrak do góry, aby odciął się od mułu - tłumaczył Krzysztof Mierzecki z firmy PC Divers. - Za pomocą stalowej linki przepięliśmy drugi pas i w tym momencie dźwig REM220 ciągnął go coraz wyżej. Po wypompowaniu wody udało się uzyskać pływalność własną i bezpiecznie podnieść jednostkę.
Cała akcja trwała mniej więcej od godziny 7 do 12. Dźwig przetransportował jednostkę na teren byłej Hydrobudowy, na wyspie Ostrów.
- Po wyciągnięciu jednostki, w toku postępowania egzekucyjnego, zostanie również powołany rzeczoznawca, którego zadaniem będzie określenie wartości wraku. W zależności od tej wyceny podjęta zostanie decyzja o przeprowadzeniu jego sprzedaży w toku egzekucji, z której środki zostaną przeznaczone na pokrycie istniejącego zadłużenia armatora wobec gminy – informował w czerwcu na łamach Dziennika Bałtyckiego Grzegorz Pawelec, rzecznik Gdańskiego Ośrodka Sportu.
Firma PC Divers specjalizuje się w inspekcjach podwodnych statków. Zajmuje się m.in. naprawami, czyszczeniem i polerowaniem śrub, spawaniem i cięciem podwodnym, czyli właściwie remontem statków w stoczni, ale pod wodą. Głównie na terenie Gdańskiej Stoczni Remontowa SA.
Warto dodać, że ta sama firma pracowała także przy wydobyciu latarniowca, który zalegał na dnie basenu dawnej Stoczni Gdańskiej niemal dziewięć lat. Mowa o zwodowanym w 1916 roku w stoczni Rasmus Møller Værft w duńskim mieście Fåborg 37-metrowym statku o nazwie Motorfyrskib No II. Należąca do obywatela Danii jednostka przypłynęła do Gdańska w 2006 roku na gruntowny remont. Prace prowadzone były początkowo na suchym doku, następnie przy nabrzeżu należącym do spółki Drewnica Development. Remont został jednak z niewiadomych przyczyn przerwany. W 2009 roku jednostka dwukrotnie poszła na dno i za pierwszym razem została podniesiona kilka dni po zatopieniu. Gdy po raz drugi poszła na dno, nie zdecydowano się już na wydobycie. Kilka lat później do podniesienia wraku podchodziło parę firm nurkowych, ale ostatecznie pomysł nurków z PC Divers wygrał.
Więcej o działalności firmy PC Divers, a także o zawodzie nurka można przeczytać w majowym numerze miesięcznika „Polska na Morzu”.
AL
Fot.: Sławomir Lewandowski