Na północnym wybrzeżu Hiszpanii ogłoszono we wtorek czerwony alarm pogodowy w związku ze sztormem Herminia. W środę nad kraj ma nadciągnąć kolejny sztorm – Ivo.
Najwyższy, czerwony alarm pogodowy obowiązuje w Galicii, Kantabrii i Kraju Basków – poinformowała państwowa agencja meteorologiczna AEMET. Fale na wybrzeżu mogą osiągnąć wysokość nawet ponad 10 metrów.
W środkowej, wschodniej i południowo-wschodniej części Hiszpanii, w tym na Balearach, a także na Wyspach Kanaryjskich na zachodzie obowiązuje alarm żółty. W południowo-wschodnich prowincjach Andaluzji ogłoszono alarm pomarańczowy.
Sztorm Herminia, który przyniósł porywiste wiatry, przekraczające miejscami 150 km/h, intensywne opady deszczu i kilkumetrowe fale na hiszpańskim wybrzeżu, już od niedzieli daje się we znaki mieszkańcom znacznej części kraju.
W Galicii zgłoszono ponad 1,4 tys. incydentów, większość związanych z leżącymi na drogach drzewami oraz z osunięciami ziemi. W poniedziałek kilka tysięcy mieszkańców pozostawało bez prądu.
Dotychczas sztorm spowodował śmierć jednej osoby w Amoeiro, w południowej Galicii. W poniedziałek rano kierowca stracił tam panowanie nad pojazdem w wyniku trudnych warunków pogodowych i uderzył w mur. W niedzielę media informowały również o jednej ofierze śmiertelnej i kilku rannych w Portugalii.
Herminia, która nawiedziła też m.in. północno-zachodnią Francję, ma jeszcze we wtorek ustąpić w Hiszpanii, a epicentrum – podobnie jak poprzedni sztorm Eowyn – ma osiągnąć na Wyspach Brytyjskich.
To jednak nie koniec nadzwyczajnych warunków pogodowych na Półwyspie Iberyjskim. Jak poinformowała AEMET, w środę nadciągnie kolejny sztorm – Ivo, który oprócz silnego wiatru i wysokich fal ma przynieść w ciągu następnych kilku dni również obfite opady śniegu. Będzie to dziewiąty, silny sztorm, którego doświadcza Hiszpania w tym sezonie.
Z Madrytu: Marcin Furdyna