Prawie 500 turystów z Polski, którzy z powodu zamknięcia lotniska na Maderze nie mogło podczas weekendu opuścić portugalskiej wyspy, wróciło już do kraju - przekazał we wtorek PAP konsul RP w Lizbonie Rafał Budyta.
Sprecyzował, że w sobotę i niedzielę polscy wczasowicze nie mogli wejść na pokład samolotów, gdyż z powodu załamania się pogody, w szczególności silnego wiatru, został tymczasowo wstrzymany ruch lotniczy nad Maderą.
Konsul wyjaśnił, że cztery samoloty, które zabrały obywateli RP do kraju to jedne z nielicznych maszyn, jakie wyleciały z lotniska w Funchal. Na razie nie mamy sygnałów, aby jacyś Polacy byli w potrzebie w związku z ograniczeniem ruchu lotniczego nad Maderą - dodał Budyta.
Władze lotniska w Funchal zawiesiły pracę lotniska w sobotę w związku z silnymi wiatrami nad wyspą. Od tamtego czasu odwołano ponad 80 połączeń lotniczych z położoną na Atlantyku Maderą, niezwykle popularnym kierunkiem wśród urlopowiczów.
Według lokalnych mediów do wtorku poszkodowanych zostało ponad 10 tys. turystów, którzy próbowali wrócić z wakacji na tej portugalskiej wyspie.
We wtorek w porcie lotniczym w Funchal wciąż panuje chaos, a kilkuset turystów oczekuje na jego korytarzach. Co chwilę, jak relacjonują regionalne media, dochodzi do utarczek słownych między oczekującymi na loty pasażerami a personelem lotniska.
Z Lizbony Marcin Zatyka