Sześć teamów rywalizowało na Zatoce Gdańskiej w niedzielę, 9 czerwca w Morskich Regatach Konsulów. Jako pierwszy na metę dotarł Sławomir Kalicki, konsul honorowy Malty, z załogą.
Morskie Regaty Konsulów to nowa inicjatywa Pomorskiego Związku Żeglarskiego i Stowarzyszenie Konsulów Honorowych w Polsce. Jej cel był prosty – pokazanie konsulom honorowym piękna żeglarstwa.
- Morskie Regaty Konsulów są świetnym pomysłem, bo to nie tylko integracja, ale też możliwość pokazania naszych krajów – mówi z kolei Magdalena Pramfelt, konsul honorowa Szwecji. – Pogoda jest świetna, wszystko nam służy, a fantastyczną opiekę sprawuje Pomorski Związek Żeglarski. Jesteśmy zachwyceni i cieszymy się z udziału – niezależnie, kto wygra!
Na zaproszenie PoZŻ odpowiedziało sześciu konsulów – Jan Zacharewicz - konsul honorowy Bangladeszu, Janusz Jarosiński - konsul honorowy Belgii, Józef Poltrok - konsul honorowy Litwy, Tomasz Kopoczyński - konsul honorowy Luksemburga, Sławomir Kalicki - konsul honorowy Malty i właśnie Magdalena Pramfelt.
- Po tych regatach spodziewam się przygody, przyjemności i miłego spędzenia czasu – tłumaczył Tomasz Kopoczyński przed startem. – To też dobry sposób promocji kraju. Luksemburg nie leży wprawdzie nad morzem, ale żywo współpracuje z firmami w zakresie logistyki. Ten kraj patrzy na morze i podobnie jak jego konsulowie ma dobre relacje z portami w Gdyni i Gdańsku.
Uczestnicy regat ścigali się na jachtach Balt 23 Olimpia o długości 6,76 metra, które dostarczył partner imprezy – Narodowe Centrum Żeglarstwa AWFiS Gdańsk. Każdy z konsulów honorowych pływał z doświadczonym sternikiem. Bazą regat była gdyńska Marina Yacht Park.
Morskie Regaty Konsulów uroczyście otworzył Bogusław Witkowski, prezes PoZŻ, któremu towarzyszyli m.in. Krzysztof Czopek z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera i Roman Paszke, jeden z najlepszych polskich żeglarzy regatowych.
- Mam nadzieję, że wszystkie załogi będą wspominały ten dzień zarówno za sprawą sportowej adrenaliny i fajnej przygody pod żaglami, jak i możliwości zobaczenia naszego Trójmiasta od strony wody – mówił Bogusław Witkowski. – Pierwsze, historyczne Morskie Regaty Konsulów uważam za otwarte.
Sześć załóg popłynęło w jednym wyścigu, którego trasa rozpoczynała się i kończyła na wysokości wyjścia z gdyńskiego portu, a do opłynięcia była boja na wysokości redłowskiego klifu. Jej pokonanie zajęło żeglarzom dwie godziny.
– Regaty spełniły moje wszelkie oczekiwania – przyznaje Józef Poltrok. – Jestem zbudowany pomysłem, atmosferą i samymi regatami. Myślę, że za parę lat będzie to kluczowa impreza służąca integracji konsulów. Za rok będę na pewno i postaram się, żeby ambasador też przyjechał.
Jako pierwszy na metę przypłynął Sławomir Kalicki, konsul honorowy Malty.
– Czuję się wspaniale z tym zwycięstwem – przyznaje Sławomir Kalicki. – Trochę wypadało wygrać, bo jestem absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej i reprezentuję najbardziej morski kraj Unii Europejskiej, który jednocześnie jest największą banderą w UE. – Pogoda była pełna wyzwań – raz wiało, raz nie i trzeba było szukać wiatru.
Pozostałe załogi zostały sklasyfikowane ex equo na drugim miejscu. Sprawiedliwie, bo regaty były zacięte i wszystkie teamy dopływały do mety w podobnym czasie.
– Bardzo się cieszymy, że taka inicjatywa powstała i jestem przekonany, że za rok liczba konsulów, którzy wezmą udział, będzie większa – mówi Jan Zacharewicz. – Została kapitalnie zorganizowana.
Tekst: Jędrzej Szerle / www.zeglarski.info
Fot.: Tadeusz Lademann / www.zeglarski.info
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.