Dokładnie 85 lat temu w Gdyni powstało okno na świat, które zmieniło losy wielu polskich rodzin. 8 grudnia to kolejna rocznica uruchomienia Dworca Morskiego – miejsca, z którego wypływały legendarne transatlantyki. W klimat emigranckich historii wprowadzili Danuta Stenka i Robert Więckiewicz, którzy wzięli udział w wyjątkowym binauralnym słuchowisku.
Ze świeżo otwartego Dworca Morskiego w Gdyni prowadzono audycję radiową na całą Polskę. Perełka modernistycznej architektury równo 85 lat temu nieodwracalnie wpłynęła na losy setek tysięcy Polaków, którzy właśnie w Gdyni wchodzili na pokłady transatlantyków mających zapewnić im i ich rodzinom lepsze, dostatnie życie. Właśnie w Dworcu Morskim tworzyły się historie zwykłych ludzi, które od kilku lat (dokładnie od maja 2015 roku) zbiera i rozpowszechnia funkcjonujące w tym obiekcie gdyńskie Muzeum Emigracji.
Stenka i Więckiewicz o emigracji
Tegoroczne świętowanie 85. rocznicy otwarcia budynku uczczono wyjątkowym spektaklem. Hol Dworca Morskiego w sobotni wieczór zamienił się w scenę słuchowiska z techniką binauralną, przenoszącą odbiorców w klimat emigranckich historii sprzed lat. To, co zachowało się na papierze w formie listów pisanych przez emigrantów ożywili swoimi głosami cenieni polscy aktorzy: Danuta Stenka i Robert Więckiewicz.
- To 85. rocznica otwarcia tego obiektu i tak naprawdę rozpoczęcia jego niezwykłej historii. Ta wyjątkowa okazja zainspirowała nas do tego, aby dopuścić do głosu emigrantów, którzy żyli kilkadziesiąt lat temu. W zbiorach Muzeum Emigracji znajduje się około tysiąca listów, to bardzo rożna korespondencja. Zarówno o kulturowym znaczeniu, pomiędzy Zbigniewem Brzezińskim i papieżem Janem Pawłem II, ale to również korespondencja osób, które były niezwiązane z życiem politycznym, przeciętnych Polaków, żyjących na przestrzeni około stu ostatnich lat. Wybrzmiewa w niej niesamowite doświadczenie emigracji – podkreślała Karolina Grabowicz-Matyjas, dyrektor Muzeum Emigracji w Gdyni. - To spektakl w technice binauralnej, to znaczy, że jego część odbędzie się w warstwie audio i do tego zapraszamy naszych gości, aby założyli słuchawki i przenieśli się w bardzo odległy, inny świat. Do tego spektaklu wybraliśmy około 30 listów, najstarszy z nich pochodzi z 1871 roku – wyjaśniła dyrektor Muzeum Emigracji.
Stenka i Więckiewicz to nie jedyne znane nazwiska, które odpowiadały za całe wydarzenie. Reżyserem przedsięwzięcia był Krzysztof Czeczot. Na co dzień także aktor i wykładowca, w ramach swojej działalności pod szyldem Osorno realizował już dziesiątki niezwykłych słuchowisk, wymieniając chociażby jego dźwiękową wersję „Gry o Tron” czy ponad 100-godzinną adaptację Biblii z udziałem czołowych polskich aktorów. Wykorzystanie dźwięku idealnie wpasowało się w pomysł na urodziny Dworca Morskiego.
- Udało nam się znaleźć taką formułę, aby listy emigrantów, te autentyczne spowiedzi życiowe móc włożyć w przestrzeń dźwięku nowoczesnego, binauralnego. Dźwięku, który działa jak animacja 3D. Chcieliśmy bardzo, aby ten koncert miał wyjątkową jakość. To miejsce, wystawa stała, ludzie, którzy tutaj pracują to coś absolutnie fenomenalnego i pomyśleliśmy, że też tak musi wyglądać nasz koncert z okazji 85. urodzin Dworca Morskiego. Ma i wzruszać, i przenosić w te historie sprzed lat, i przede wszystkim ma pokazać, jakie to wszystko było trudne. Te listy są nie tylko nośnikiem informacji, ale także bardzo dużego ładunku emocjonalnego – mówił Krzysztof Czeczot.
Osoby siedzące na widowni wyposażono w słuchawki, przez które docierał do nich nie tylko głos aktorów czytających na żywo ze sceny, ale także cała gama dodatkowych wrażeń słuchowych - odgłos odpływającego statku pasażerskiego z tłumem podróżnych na pokładzie czy dźwięki ulicy w Nowym Jorku.
W ten sposób wykreowano dźwiękowy świat zapisany w listach Polaków opuszczających kraj. Widowisko odbyło się dodatkowo przy akompaniamencie muzyki wykonywanej na żywo oraz przy specjalnie przygotowanej oprawie wizualnej.
Perła gdyńskiego modernizmu
Przypomnijmy, że Dworzec Morski w Gdyni otwarto 8 grudnia 1933 roku. Za projekt odpowiadał katowicki oddział berlińskiej spółki Dyckerhoff & Widmann. Dworzec był macierzystą bazą pasażerskiej floty transatlantyckiej „Gdynia-Ameryka Linie Żeglugowe SA”.
Oprócz tego funkcjonowała bocznica kolejowa z torami po obu stronach budynku i magazyny tranzytowe. Główna hala dworca służyła także m.in. przy wyprawianiu bali sylwestrowych dla gdyńskich elit. Od 1987 roku obiekt przestał pełnić swoją pierwotną rolę i przekształcił się w przestrzeń biurową oraz magazynową.
Architektura modernistycznej budowli zachowała się w stanie niemal nienaruszonym, jedynie podczas II wojny światowej zniszczeniu uległ jeden z narożników. Bryłę obiektu odtworzono w 2013 roku, w momencie, gdy rozpoczęto prace adaptacyjne i remontowe po utworzeniu Muzeum Emigracji. Ze szczególną dbałością przywrócono wówczas także wszystkie detale.
Kamil Złoch / Gdynia.pl