Rok temu miasto otrzymało od skarbu państwa stoczniową stołówkę. To ważne dla Szczecina miejsce, gdzie podpisywano historyczne porozumienia w roku 1970, 1971 i 1980. I od roku nic się tu nie dzieje, budynek jest w opłakanym stanie.
Miasto tłumaczy stan zawieszenia trudnymi rozmowami z TF Silesia, który jest właścicielem terenów postoczniowych. Budynek bowiem, w który mieści się świetlica przekazano Szczecinowi po obrysie, czyli bez możliwości dostępu. Jest to jednak przeszkoda formalna, którą prezydent usprawiedliwia brak planów remontu i późniejszego przeznaczenia obiektu.
Nie jest tajemnicą, że miasto nie ma funduszy na zagospodarowanie świetlicy. Jedyną więc rozsądną decyzją byłoby połączenie stołówki z budowanym Centrum Dialogu Przełomy, które jest własnością marszałka. W kuluarach od dawna bowiem mówi się o utworzeniu Muzeum Miasta Szczecina, któremu podlegałyby te dwa obiekty.
- Jeśli ze strony miasta pojawi się taka sugestia, urząd marszałkowski, jako organ nadzorujący Centrum Dialogu Przełomy, jest gotowy do rozmów - zapewnia Gabriela Wiatr, rzecznik prasowy marszałka.
Temat połączenia i nie dublowania ekspozycji nie jest wyciągnięty z kapelusza.