Ukraina zwróci się do Rosji o oddanie sprzętu zdemontowanego z okrętów przejętych w Cieśninie Kerczeńskiej i zwróconych stronie ukraińskiej w ostatnich dniach - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski, który witał jednostki w porcie wojennym w Oczakowie.
„Bardzo się cieszę, że nasze okręty są już na miejscu. Tak jak obiecywaliśmy, odzyskaliśmy naszych marynarzy i odzyskaliśmy okręty. To, co zobaczyliśmy, świadczy, że rzeczywiście brakuje na okrętach części sprzętu i części uzbrojenia” - powiedział Zełenski podczas wizytacji portu w nocy ze środy na czwartek.
Wcześniej dowódca ukraińskiej marynarki wojennej admirał Ihor Woronczenko poinformował, że trzy okręty zostały przez Rosjan całkowicie ogołocone. „Rosjanie je zrujnowali. Pozdejmowali klosze na lampy, gniazdka elektryczne i sedesy” - mówił.
„Zobaczyłem, w jakim są stanie, będzie śledztwo, które wykaże wszystkie szczegóły. Z pewnością zwrócimy się do strony rosyjskiej, by oddała wszystko, co tam było” - podkreślił Zełenski. Przekazał przy tym, że okręty zostaną wyremontowane i powrócą do służby za około trzy miesiące.
Rosjanie oddali Ukraińcom trzy jednostki, które zajęli po ich ostrzelaniu w listopadzie 2018 r. Są to kutry Nikopol i Berdiansk oraz holownik Jany Kapu. Wszystkie są własnością ukraińskiej marynarki wojennej.
Rosjanie zaatakowali ukraińskie okręty, gdy próbowały przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską. Jednostki zostały przejęte, a 24 członków ich załóg aresztowano.
Marynarze wrócili do kraju 7 września w ramach wymiany osób aresztowanych i skazanych w Rosji i na Ukrainie, która objęła po 35 osób z każdej ze stron.
Zgodnie z umowami dwustronnymi między Ukrainą i Rosją Morze Azowskie i Cieśnina Kerczeńska to wewnętrzne terytoria obu państw i oba państwa mają na nich swobodę żeglugi.
Uwolnienie marynarzy oraz zwrot okrętów nakazał Rosji w maju br. Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza (ITLOS) w Hamburgu.
Według mediów zwrot Ukrainie jej okrętów wiąże się z rozpoczynającym się 9 grudnia w Paryżu szczytem czwórki normandzkiej (Ukraina, Rosja, Niemcy, Francja), poświęconym trwającemu od ponad pięciu lat konfliktowi na wschodzie Ukrainy.
W spotkaniu przywódców czterech krajów po raz pierwszy weźmie udział prezydent Zełenski, który w kampanii wyborczej obiecywał zakończenie konfliktu na linii Moskwa-Kijów. Będzie to jednocześnie pierwsze osobiste spotkanie Zełenskiego z prezydentem Rosji Władimirem Putinem; udział rosyjskiego przywódcy w spotkaniu potwierdził już Kreml.
Z Kijowa Jarosław Junko
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.