Piraci uprowadzili 10 tureckich marynarzy u wybrzeży Nigerii - poinformowało we wtorek przedsiębiorstwo żeglugowe Kadioglu Denizcilik. MSZ Turcji próbuje namierzyć i uratować porwanych członków personelu - podaje turecka telewizja NTV.
Rzecznik rządzącej w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) przekazał we wtorek dziennikarzom, że rząd uważnie przygląda się sytuacji i zaapelował o uwolnienie marynarzy. Nie podał więcej szczegółów.
Pływający pod turecką banderą statek handlowy Paksoy-1 został zaatakowany w Zatoce Gwinejskiej. Wypłynął on z Kamerunu i bez załadunku zmierzał w stronę Wybrzeża Kości Słoniowej. "Ze wstępnych informacji wynika, że nikt nie został ranny, ani nikt nie zginął. Podejmujemy działania na rzecz uwolnienia całego naszego personelu" - przekazało przedsiębiorstwo.
Agencja informacyjna Anatolia podaje, że statek został zaatakowany wieczorem w poniedziałek, a wszyscy członkowie 18-osobowej załogi są narodowości tureckiej. Według prywatnej telewizji NTV piraci podpłynęli do statku motorówkami i porwali 10 marynarzy. Pozostałych ośmiu członków załogi uratowano i przetransportowano później do Gwinei. Portal Daily Sabah pisze, że dwóch spośród dziesięciu porwanych dla okupu marynarzy po pewnym czasie uwolniono, ale tych informacji na razie nie potwierdzają inne media.
Według Międzynarodowego Biura Żeglugowego Zatoka Gwinejska jest obecnie najbardziej zagrożonym atakami piratów akwenem na świecie.
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.