44 nowe przypadki zakażenia koronawirusem stwierdzono na określanym przez wiele mediów jako japoński, a w rzeczywistości - amerykańskim statku wycieczkowym Diamond Princess, który kotwiczy w pobliżu portu w Jokohamie - podało w środę ministerstwo zdrowia Japonii. Tym samym liczba zakażonych wzrosła do 218.
Japońskie ministerstwo zdrowia poinformowało, że wśród osób przebywających w szpitalu, u których do tej pory stwierdzono koronawirusa, cztery są w stanie ciężkim.
W całej Japonii potwierdzono dotychczas 247 przypadków zakażenia koronawirusem.
Na pokładzie wycieczkowca jest ponad 2600 pasażerów i 1045 członków załogi. Jest tam też trzech Polaków - jedna osoba z załogi i dwóch turystów. W piątek polski MSZ informował, że u Polaków nie stwierdzono koronawirusa.
Wycieczkowiec wypłynął z Jokohamy 20 stycznia z 2666 pasażerami z ponad 50 krajów świata na pokładzie.
Pierwszą osobą na statku, u której wykryto koronawirusa, był 80-letni obywatel Chin. Został on 25 stycznia wysadzony na ląd w Hongkongu i przekazany służbom medycznym. W Hongkongu armator postanowił skierować statek do portu w Jokohamie i zorganizował badania lekarskie pasażerów oraz załogi.
Statek powrócił z rejsu 3 lutego i został objęty dwutygodniową kwarantanną.
Według jednego z oficjalnych komunikatów armatora statku - Princess Cruises - kwarantanna powinna zostać zakończona 19 lutego "o ile nie dojdzie do nieprzewidzianego rozwoju sytuacji". Nie wiadomo zatem na pewno, że władze japońskie na pewno zakończą kwarantannę w przewidywanym wcześniej terminie.
PAP, PBS (PortalMorski.pl)