Żegluga

Najważniejsze, że ten koszmar miał szczęśliwe zakończenie, ponieważ - nie licząc wielkiego zaangażowania żony, Pani Marioli oraz rodziny, która poruszyła niebo i ziemię, by uwolniono jej męża – w akcję pomocy włączyło się wielkie grono ludzi dobrej woli.

Wśród nich są przedstawiciele armatora, którzy od samego początku dawali mu ogromne wsparcie - również finansowe, zatrudniając miejscowych adwokatów i prawników, politycy (różnych opcji), ludzie morza, dziennikarze, prawnicy… (pełną listę tych ludzi dobrej woli również można przeczytać w miesięczniku). Ich działania i ludzka solidarność przyczyniły się do bezpiecznego powrotu polskiego kapitana do rodziny w kraju. I to jest w tej historii najbardziej budujące!

Krótko więc przypomnijmy tę historię.

Andrzej Lasota, kapitan statku UBC Savannah miał zejść na ląd w Kolumbii. Jednak kłopoty jego zmiennika związane z załatwieniem niezbędnych dokumentów sprawiły, że popłynął dalej – do meksykańskiego portu Altamira. Nie spodziewał się, że poniesie odpowiedzialność za znalezienie na jego statku narkotyków, o czym zresztą sam poinformował tamtejsze władze, i że pozostanie w tym kraju przez prawie 600 dni, siedząc w ciężkim więzieniu za czyn, którego nie popełnił.

Ostatecznie, wszystko zakończyło się happy endem, choć cała ta historia budzi grozę. Opowiada ją ze szczegółami sam kapitan Andrzej Lasota - w obszernym wywiadzie udzielonym dla miesięcznika POLSKA NA MORZU.

Podczas lektury tego wywiadu poznajemy go także jako człowieka i pasjonata morza, który zaczynał na statkach rybackich, a skończył na oceanicznych frachtowcach. A właściwie jeszcze nie skończył, bo - jak sam mówi - na emeryturę chce przejść z mostku, a nie z… więzienia.

Cała rozmowa w najnowszym, 30. numerze miesięcznika POLSKA NA MORZU dostępnym w punktach Empik i Salonikach Prasowych w centrach handlowych i na dworcach. Miesięcznik można również czytać i prenumerować w wersji cyfrowej na urządzeniach mobilnych, działających pod systemami Android oraz OS. Wejdź na www.polskanamorzu.pl i zamów prenumeratę. 

+20 Meksyk
W każdym normalnym cywilizowanym kraju, obowiązuje domniemanie niewinności. Trzeba człowiekowi winę udowodnić. Oczywiście takie standardy nie obowiązują w Rosji, na Białorusi i jak widać w Meksyku. Bezprawnie przetrzymywano człowieka w więzieniu. I teraz co - nikt za to nie odpowie?
28 kwiecień 2021 : 07:56 Tedy | Zgłoś
+9 Morsky
Polska to taki Meksyk, więc robili po swojemu co chcieli. Gdyby kapitan był Niemcem, Brytyjczykiem czy Amerykaninem sprawa wyglądałaby zupełnie inaczej.
28 kwiecień 2021 : 10:35 Urzond | Zgłoś
+8 Polityka
Myślę, że narodowość kapitana nie miała znaczenia. Statek należy do United Bulk Carriers z USA. Do podrzucania narkotyków i zatrzymań w meksykańskich portach dochodziło za Trumpa, czyli w czasie twardej polityki wobec Mexico. Miejscowi gringos zwęszyli okazję na robienie pod górkę i ew. wyłudzanie kasy od amerykańskiego armatora, co zapewne działo się za przyzwoleniem władz tego kraju, które nie pałają miłością do USA. Najlepiej szkodzić krajowi, psując biznes firmie z tego kraju. Polski kapitan i statek mogli być ofiarami tych rozgrywek.
29 kwiecień 2021 : 08:16 Alabama | Zgłoś
+3 Czytałem
Czytałem cały wywiad z kapitanem w Polsce na Morzu i muszę przyznać, że miał sporo szczęścia, że tyle życzliwych osób zaangażowało się w pomoc - armator, rodzina, przyjaciele i co najbardziej dziwi i buduje - politycy od lewej do prawej strony.
Powodzenia
29 kwiecień 2021 : 08:53 Czytelnik PnM | Zgłoś
-2 Prawa strona nie była zaangażowana
Moja rada proszę prześledzić zaangażowanie posłów, europosłów, senatorów na stronach Sejmu RP i Senatu RP. Wszystkie interpelacje i komisje. Skąd są takie informacje o zaangażowaniu prawej strony?
29 kwiecień 2021 : 10:58 Czytelniczka | Zgłoś
+11 Kapitan dziękuje w artykule...
Ambasadorowi, konsulowi, kancelarii prezydenta, MSZ - przyzna Pani, że to są osoby z prawej strony:)
Może nie o wszystkim musimy wiedzieć, ale można mu chyba zaufać. Lista z podziękowaniami zamieszczona w miesięczniku PnM jest naprawdę długa - co jest budujące - i nie warto się spierać, kto się bardziej zasłużył. Najważniejsze, ze udało się wyciągnąć go z piekła.
Miłego dnia
29 kwiecień 2021 : 11:48 Czytelnik PnM | Zgłoś
+3 Ja bym nie dzielił na strony
Pomagał każdy, kto mógł chciał i czuł, że może pomóc, w tym polscy dyplomaci tam na miejscu - w Meksyku. Dyplomaci są mianowani przez rząd, ale oni reprezentują cały kraj - tych z prawa, z lewa i z centrum też. Moim zdaniem Polacy tu pokazali, że mimo wszystkiego, co ich dzieli, jak trzeba potrafią działać dla dobrej sprawy. To jest bardzo pozytywne, chociaż wielka szkoda, że w innych sprawach już tak nie mogą.
29 kwiecień 2021 : 14:20 Alabama | Zgłoś
-6 tak było
W takich trefnych portach armator może wynająć miejscową ochronę która pilnuje aby na statek nie podrzucono nielegalnego towaru,ba w niektórych portach wynajmuje (robił to)płetwonurków do zbadania dna statku przed wyjściem w morze .To był polski armator a statek miał polską załogę.
29 kwiecień 2021 : 13:25 bezmaski | Zgłoś
+3 Kapitan Lasota
Dobrze że tak to się skończyło, czy nie czas na emeryturę. Panie Kapitanie, zwłaszcza po tym przeżyciu??
29 kwiecień 2021 : 14:44 Tramdriver | Zgłoś
+4 i to by było na tyle
W meksykańkim dzienniku Milenio napisano między innymi:Por el tiempo que transcurrió y el curso que tomó la investigación de las autoridades mexicanas, que se centraron en la tripulación y en el capitán del buque, no se siguió la pista para dar con los verdaderos responsables, como según los abogados del capitán Lasota, se pudo haber hecho''W swobodnym tłumaczeniu przkłada się tak,,Z perspektywy czasu i kierunku dochodzenia przyjętego przez władze meksykańskie widać, że skupiono się na załodze i kapitanie statku a nie na ścieżce mogącej doprowadzić do ujawnienia rzeczywistych odpowiedzialnych,co według adwokatów kapitana Lasoty należało uczynić.
29 kwiecień 2021 : 17:19 bezmaski | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0845 4.1671
EUR 4.2992 4.386
CHF 4.6143 4.7075
GBP 5.1641 5.2685

Newsletter