Budowa kanału Dunaj-Odra-Łaba, której koszty mogą wynieść nawet 22,5 miliarda euro, ma sens ekonomiczny - wynika z opublikowanej w piątek ekspertyzy czeskiego ministerstwa transportu. Ostateczną decyzję o inwestycji podejmie rząd.
Przygotowywana przez dwa lata analiza dotyczyła sensowności budowy kanału z punktu widzenia transportu, gospodarki wodnej, energetyki, a także rekreacji. Jej autorzy podkreślają jednak, że o ile połączenie Dunaju z Odrą jest celowe, to przekopywanie kanału do Łaby budzi zastrzeżenia.
„Rezultat oceny ekonomicznej wskazuje, że największy sens ma spławność i połączenie Dunaju z Odrą. Odnoga Łaby, która wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych z powodu budowy długich spławnych korytarzy, zmniejsza efektywność tego projektu” – powiedział minister transportu Dan Tiok. Analiza ministerstwa wskazuje, że samo połączenie korytarza łabskiego przekroczyłoby koszty budowy połączenia Odra-Dunaj. Agencja CTK zauważa, że łączne koszty budowy połączenia wodnego byłyby wyższe niż 40 procent całego budżetu państwa.
Analitycy zauważają, że celem budowy kanałów jest utworzenie szlaków transportowych w ten sposób, by można było przepłynąć z Dunaju do Bałtyku i Morza Północnego. Kolejne rządy czeskie zajmowały się projektami budowy kanału od lat 90. i aż do teraz nie powstały wiążące studia i projekty. Wyniki obecnej ekspertyzy mają przestudiować kolejni eksperci: z ministerstw, szkół wyższych, władz lokalnych, a także ze Słowacji i Polski. Później projekt trafi na poziom rządowy.
Zwolennikiem budowy kanału Dunaj-Odra-Łaba jest prezydent Milosz Zeman. Jego zdaniem inwestycja mogłaby w ciągu 15 lat zapewnić pracę dla 60 tys. osób. Do projektu chciałby włączyć chińskich inwestorów. Przeciwko są natomiast organizacje ekologiczne.
Z Pragi Piotr Górecki