Żegluga

Wakacyjne weekendy dla kierowców chcących dojechać na Półwysep Helski to prawdziwa udręka. Trudno nawet powiedzieć kiedy jest najlepsza pora na to, aby dojechać autem bez większych przestojów do Chałup, Kuźnicy, Jastarni, Juraty czy Helu? Alternatywą dla „czterech kółek” jest oczywiście kolej. W wakacje oprócz pociągów regionalnych relacji Gdynia – Hel, kursują również składy InterCity, od Gdyni ciągnięte przez spalinowe lokomotywy, gdyż linia kolejowa do Helu nie posiada trakcji elektrycznej. 

Jednak znacznie przyjemniejszym środkiem transportu jest rejs statkiem przez Zatokę Gdańską z Gdańska i Gdyni lub przez Zatokę Pucką z Pucka do Jastarni lub Helu. Ten drugi wariant cieszy się w ostatnim czasie dużym zainteresowaniem ze strony turystów przebywających w Pucku lub chcących odwiedzić to miasto letników z Półwyspu. 

Rejsy wycieczkowe po wodach Zatoki Puckiej, to jedna z licznych atrakcji, która znalazła się w ofercie Pucka na sezon letni. Jednostka mogąca jednorazowo zabrać na swój pokład ok. 20 osób oraz 10 rowerów wypływa z portu rybackiego w Pucku. Od poniedziałku do soboty można popłynąć na trasie Puck – Jastarnia – Puck, w niedzielę Puck – Hel – Puck. 

Warto przypomnieć, że „Małe Morze”, jak nazywają Kaszubi Zatokę Pucką, to jedno z najpiękniejszych akwenów tej części Bałtyku. Od strony Kępy Puckiej zatoka otoczona jest wybrzeżem klifowym, z drugiej Mierzeją Helską. W okresie letnim otoczony lądem akwen wygląda jak z pocztówki, a klimat temu miejscu zapewniają dodatkowo setki latawców należących do kitesurferów i żagle licznych jachtów i żaglówek widocznych na horyzoncie.   

Jest jeszcze coś, co czyni Zatokę Pucką wyjątkową. To około dziesięciokilometrowej długości wysepki, które dzielą ten akwen na Zatokę Pucką Wewnętrzną (Rewa – Kuźnica) i Zatokę Pucką Zewnętrzną (na wschodzie). Suchy ląd na środku Zatoki Puckiej to Ryf Mew, zwany również Rewą Mew, Mewią Rewą, Rybitwią Mielizną lub Suchą Rewą. Dokładnie mówiąc jest to piaszczysty wał (ang. Seagull sandbar) znajdujący się na dnie Zatoki Puckiej, stanowiący przedłużenie Cypla Rewskiego, zwanego przez Kaszubów Rewskim Szpyrkiem. 

Widoczny jest tylko wówczas, gdy pozwala na to odpowiednio niski poziom wód zatoki, na całej swej długości znika pod ich powierzchnią przy poziomie wód wyższym od przeciętnego o około 30-40 cm. W sezonie letnim jest zazwyczaj widoczny, także z pokładu przepływających w jego sąsiedztwie jednostek.

Jeśli ktoś jednak woli pozostać na lądzie, to warto zatrzymać się na chwilę w Pucku i poświęcić trochę czasu na zwiedzenie miasta i poznanie jego bogatej i ciekawej historii. 

Dowiemy się wówczas, że król Zygmunt August dekretem z dnia 25 lutego 1567 roku uczynił miasto Puck bazą królewskiej floty kaperskiej i pierwszym portem wojennym Rzeczypospolitej. Tradycje floty wojennej reaktywowano w 1920 roku, gdy założono w Pucku pierwszy port wojenny II Rzeczpospolitej, którego struktury przeniesiono później do Gdyni. To w Pucku gen. Józef Haller 10 lutego 1920 roku dokonał symbolicznych zaślubin Polski z morzem. W tym samym roku utworzony został w Pucku  Morski Dywizjon Lotniczy. Wszystkie te ślady historii odnaleźć można spacerując po niewielkim mieście leżącym nad urokliwą Zatoką Pucką.

LEW 

    

-2 wyprawa na Hel
Dlaczego nie można urządzić przystani promowej w Gdańsku np. na terenie portu przy nabrzeżu Południowym czy w Gdyni
na terenie b. stoczni Nauta. Stąd mogłyby kursować promy samochodowe na Hel - oczywiście na Helu trzeba by wybudować
przystań promową. Dojazd do przystani w Gdańsku byłby bardzo łatwy zarówno od strony Elbląga jak i od strony A1 - obwodnicą południową i później mostem wantowym , ul. Sucharskiego do portu a w Gdyni od strony obwodnicy ul. Janka Wiśniewskiego i Polską , Chrzanowskiego do dawnej stoczni Nauta. Skąd wziąć promy ? Można je zbudować są to statki proste i łatwe w budowie . Powinny to być jednostki do przewozu kilkudziesięciu samochodów osobowych i 2-4 autobusów lub ciężarówek oraz ok. 150 -200 pasażerów.Mogłyby być to statki o dwóch wielkościach w sumie wystarczyłoby 6 takich promów po 3 wypływające z Gdańska i Gdyni.
13 sierpień 2018 : 04:19 mlokin | Zgłoś
-1 wyprawa na Hel cd.
Co to by dało ? Łatwiejsze dotarcie na Hel, unikniecie kłopotów z przejazdem przez Trójmiasto, szybsze dotarcie do Helu itp. itd. W okresie zmniejszonego ruchu promy mogłyby być wykorzystywane do rejsów np. do Kaliningradu czy Kłajpedy albo nawet do Windawy czy Rygi. Inne korzyści to zlecenia dla odtwarzanego polskiego przemysłu stoczniowego np. dla stoczni szczecińskiej czy stoczni wojennej albo dla holdingu gdańskiej remontowej.
13 sierpień 2018 : 04:23 mlokin | Zgłoś
-3 Nie, dla promów samochodowych
Im mniej samochodów na Półwyspie Helskim, tym lepiej.
13 sierpień 2018 : 08:01 slow | Zgłoś
+2 Rejsy
Tylko, że one nie są tanie i w dziwnych godzinach!
13 sierpień 2018 : 11:57 Una | Zgłoś
+2 Nie jest tak drogo
Z Pucka do Jastarni można popłynąć za 25 zł (normalny). Ulgowy 15 zł. Czy to dużo za niemal 1,5h relaksu? Wydaje mi się, że nie, bo atrakcja przednia :)
13 sierpień 2018 : 12:20 slow | Zgłoś

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Zaloguj się

1 1 1 1
Waluta Kupno Sprzedaż
USD 4.0571 4.1391
EUR 4.2894 4.376
CHF 4.5988 4.6918
GBP 5.1274 5.231

Newsletter