Norwegian Cruise Line Holdings Ltd. z siedzibą w Miami zainwestuje w płuczki spalin, aby dostosować się do przepisów Międzynarodowej Organizacji Morskiej (IMO), które mają wejść w życie 1 stycznia 2020 roku - informuje portal TradeWinds.
Kiedy w 2020 roku obowiązywać będzie norma mniejszej zawartości związków siarki w paliwie żeglugowym, niemal dwie trzecie floty statków norweskiego armatora będzie na to przygotowana.
- Spodziewamy się, że około 65% statków zostanie wyposażonych w tzw. scrubbery, czyli płuczki spalin ograniczające emisje związków siarki do atmosfery – zapewnił Frank Del Rio, dyrektor generalny Norwegian Cruise Line Holdings. Dodał także, że starsze jednostki będą wyposażane w tę technologię, a na wszystkich nowo budowanych statkach będzie już uwzględniona w projekcie.
W rozmowie z analitykiem Stephen Grambling z Goldman Sachs Group, Inc. – jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie - wyznał też, że nie ma potrzeby wycofywania z eksploatacji starszych, nieprzystosowanych do wymagań jednostek.
- Zainwestowaliśmy sporo pieniędzy w remont naszych statków – powiedział Frank Del Rio, dodając, że mimo wszystko armator i tak ma najmłodszą flotę w branży.
Norwegian Cruise Line Holdings Ltd. to wielokrotnie nagradzany przez branżowe media armator, który operuje ponad 20 wycieczkowcami.
Inwestycję w płuczki spalin planują także inne przedsiębiorstwa żeglugowe z Miami. 60-70% ze 103 statków Royal Caribbean Cruises zostanie wyposażonych w tę technologię. Z kolei Carnival Cruise Lines zapowiada, że do 2020 roku aż 80% ze 103 statków dostosuje do najnowszych wymagań IMO.
AL
Fot.: Norwegian Cruise Line Holdings Ltd.