"Mam nadzieję, że w trakcie projektowania będą stworzone kompromisy, które pozwolą, że już bez większych przeszkód będziemy mogli tę inwestycję zrealizować, a potem korzystać z jej efektów" - w taki sposób wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit skomentował w Radiu Olsztyn obawy, że protesty ekologów będą utrudniały realizowanie kanału przez Mierzeję Wiślaną.
"Chciałbym, żebyśmy rozmawiali. Rozumiem, że są środowiska, które budują obawy, mówią o zagrożeniach przyrody na zalewie - w związku z tym, że zmieni się woda, zasolenie, zmieni się ekosystem" - mówił. Jednak wyraził nadzieję, że problemy te zostaną rozwiązane i inwestycja będzie realizowana bez przeszkód.
Wczoraj rząd podjął uchwałę w sprawie ustanowienia programu "Budowa drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Jego wykonanie przewidziano na lata 2016-2022. Zdaniem Szmita, zrealizowanie przekopu przez Mierzeję Wiślaną da impuls rozwojowy Elblągowi i zachodnio-północnej części Warmii i Mazur. "Będziemy jeszcze bardziej województwem morskim" - powiedział.
Plany realizacji kanału zakładają, że inwestycja, która ma kosztować 880 mln zł będzie sfinansowana wyłącznie ze środków budżetu państwa. Unia Europejska nie dołoży do jej realizacji. "Gdybyśmy dłużej negocjowali, to by się udało, ale tu kwestia czasu jest rzeczą bardzo ważną" - stwierdził wiceminister odnosząc się do tej kwestii. "Poza tym jesteśmy w trakcie realizacji budżetu unijnego. Pozyskanie pieniędzy na projekt, który nie był wcześniej uwzględniany przez naszych poprzedników byłoby na pewno trudne, wymagałoby bardzo trudnych nowych rozmów" - uznał.
Szmit widzi jednak dobrą stronę tego rozwiązania. "Jeżeli jest decyzja, że realizujemy to za swoje, polskie pieniądze, to będziemy mogli ten projekt zrealizować według tego jakie są rzeczywiście nasze potrzeby" - mówił gość Radia Olsztyn.
RynekInfrastruktury.pl, Radio Olsztyn
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.