Rząd chce udrożnić polskie rzeki. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej ma na ten cel pozyskać około 60 miliardów złotych. Informacyjna Agencja Radiowa poinformowała o głównych założeniach Programu Rozwoju Śródlądowych Dróg Wodnych.
Jak podała IAR, wiceminister Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Jerzy Materna powiedział, że realizacja tego planu ma potrwać około 15 lat. Resort chce odbudować polskie części trzech międzynarodowych szlaków wodnych. Chodzi o drogi E30 (Dunaj, Bratysława - Morze Bałtyckie, Szczecin), E40 (Morze Bałtyckie, Gdańsk - Morze Czarne, Odessa) i E70 (Atlantyk, Antwerpia - Morze Bałtyckie, Kłajpeda). Oznacza to, spełnienie wymogów co najmniej czwartej klasy nawigacyjnej (trasy dostępne dla jednostek o długości - 85 metrów, szerokości - 9,5 metrów, zanurzeniu - 2,5 - 4,5 metrów, nośności - 1250 - 2500 ton).
W ciągu 4 najbliższych lat resort chce przywrócić żeglowność na Odrze, pomiędzy Wrocławiem a Szczecinem. Minister zastrzega, że nie oznacza to jeszcze przywrócenia czwartej klasy nawigacyjnej. Plan zakłada także dokończenie stopnia wodnego w Malczycach do 2018 roku, budowę kolejnych stopni w Lubiążu i Ścinawie (wszystkie trzy miejscowości na Dolnym Śląsku) oraz inwestycje w zbiornik w Raciborzu. Program zakłada też budowę Kanału Śląskiego łączącego Odrę z Wisłą oraz połączenia z Czechami.
Wiceminister uważa, że Polska powinna przystąpić też do Europejskiej Umowy o Głównych Drogach Wodnych Międzynarodowego Znaczenia (AGN). Dzięki temu będzie można pozyskać finansowanie z Brukseli na modernizację szlaków wodnych.
Jak szacuje ministerstwo, realizacja planu, w ciągu kilkunastu lat, może pochłonąć około 60 miliardów złotych. 1/3 tej kwoty pochłonie użeglowienie Odry. Ponad 10 miliardów złotych to wydatek na kanał między dwiema największymi polskimi rzekami. Kolejne 31 miliardów będzie kosztowało przywrócenie żeglowności na Wiśle, między stolicą a Gdańskiem. Według rozmówcy IAR, nakłady te zwrócą się w ciągu kilku lat.
Wiceminister Materna wyjaśnia, że pieniądze na realizację programu, będą pochodzić z kilkunastu źródeł. W jego opinii, poza środkami z Unii Europejskiej, w modernizację można zaangażować pieniądze z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju, Europejskiego Banku Inwestycyjnego czy Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (zwanego potocznie Planem Junckera). Liczy on także na finansowe zaangażowanie niektórych samorządów oraz firm energetycznych, które miałyby inwestować w elektrownie, budowane na stopniach wodnych.
Ministerstwo Gospodarki Morskiej zaprezentuje szczegóły planu na początku kwietnia we Wrocławiu.
IAR, awi
-ministrowie PO-żal sie Boże typu "zegarmistrz" mieli w głębokim PO-ważaniu śródlądzie bo nie czuli tam kasy a jeśli była to dla uciszenia tzw obrońców przyrody szła do ich kieszeni...
PortalMorski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.